W maju drób zawsze drożeje, a w niedalekiej Bydgoszczy trzeba za niego płacić jeszcze więcej niż w Nakle, czasem nawet o kilka złotych.
<!** Image 2 align=right alt="Image 52289" sub="Przed kupnem mięsa wiele osób porównuje ceny w kilku sklepach. To dobry pomysł, jeśli chcesz zaoszczędzić">- Mięso kupuję teraz najwyżej dwa razy w tygodniu - przyznaje pani Ewa. - Ceny kurcząt rosną niby powoli, bo o 10-20 groszy, ale nasze emerytury stoją w miejscu. A drożeją przecież także inne rzeczy.
Sprawdź i kup
Pani Róża kurczaków najchętniej by nie kupowała, tym bardziej że ceny filetów z piersi czy nawet piersi z kością, są porównywalne z karkówką wieprzową i schabem
- Ale wnuki jedzą tylko kotlety drobiowe, więc nie mam wyjścia. Zanim jednak zrobię zakupy, zaglądam jednak do kilku sklepów - mówi.
<!** reklama left>Centrum miasta nie jest rozległe, warto zatem taką radę podsunąć także innym. Porównanie sklepowych cen być może pozwoli zaoszczędzić trochę grosza. Filet z piersi kurczaka można kupić po 14,85 złotych, ale też po 13,90 zł (schab wieprzowy z kością po 11,99 zł, a bez niej już po 15,90 zł). Piersi z kością kosztują od 9,95 zł do 10,45 zł. Za udka trzeba zapłacić od 5,99 zł do 6,96 zł, a za skrzydełka od 3,99 zł do 4,85 zł. Porcje rosołowe można dostać za niecałe 70 groszy, a na całego kurczaka wydamy niespełna 6 zł (za kilogram). W Bydgoszczy, na Osowej Górze, za filet płaci się 15,70 zł, pierś z kością od 10,72 zł do 11,39 zł, udka 6,96 zł, skrzydełka 6,49 zł, natomiast za kurczaka 6,60 zł. Filet z piersi indyka kosztuje 20,99 zł, podczas gdy w Nakle od 15,50 zł do 17,99 zł.
Dla kupujących odpowiedź na pytanie, dlaczego drób w maju drożeje, jest oczywista. Powodem są komunie.
Najtańszy w Europie
- Maj rzeczywiście jest dobrym okresem dla nas, między inymi, ze względu na przyjęcia i rozpoczęty sezon grillowania, ale nie tylko to wpływa na ceny drobiu, który ciągle jest najtańszym mięsem - tłumaczy Zenon Pienkos, prezes zarządu największego producenta i hurtownika drobiu w regionie, Przedsiębiorstwa Drobiarskiego „Drobex” w Solcu Kujawskim. - Polski drób jest najtańszy w Europie, nawet w Rumunii kosztuje więcej i jest chętnie kupowany. Mamy też wieloletnie zobowiązania eksportowe, które musimy realizować, mimo mocnej złotówki. A na nasze koszty duży wpływ (aż 75 procent!) mają także czynniki zewnętrzne. Cena kilograma paszy wzrosła, z 2,30 do 3 złotych, a na to wpłynęły z kolei wyższe ceny zboża.
