Kometę odkryto 12 lipca 1812 roku, a "wypatrzył" ją Jean-Louis Pons w Obserwatorium Marsylijskim. Wkrótce po tym oceniono, że okres orbitalny komety, którą można było wówczas obserwować gołym okiem, wynosi około 70 lat (z marginesem błędu wynoszącym pięć lat). 71 lat później - 2 września 1883 roku William Robert Brooks odkrył kometę, którą później zidentyfikowano jako kometę z lipca 1812 roku. Dokonano wówczas bardziej szczegółowych obliczeń dotyczących trajektorii obiektu.
Kometa 12P/Pons-Brooks widoczna z Polski
W 2024 roku kometa ponownie zbliża się do Słońca, w marcu mamy dogodne warunki do jej obserwacji z terytorium Polski. Szacuje się, że kometa osiągnie jasność 4-5 magnitudo. To oznacza, że obiekt znajdzie się na granicy widoczności gołym okiem. Najlepsze do obserwacji będą więc lornetki oraz teleskopy (wystarczą niewielkie).
Jak bywa w przypadku tego typu ciał, do obserwacji przyda się ciemne niebo - z dala od miejskich świateł. Dobrą informacją jest to, że komety możemy szukać już po zachodzie słońca, gdy niebo zrobi się ciemne. W pierwszej dekadzie marca w obserwacjach nie przeszkadzał Księżyc. Srebrny glob z każdym dniem będzie jednak "rósł".
Gdzie szukać komety 12P/Pons-Brooks?
- Komety należy wyszukiwać na kierunku zachód/północny-zachód. Lepiej się spieszyć, ponieważ po zachodzie słońca z każdą godziną kometa zbliża się do horyzontu (w okolicach 11 marca zachód nastąpił między godziną 22 a 23). To jednak wciąż sporo czasu, by ją znaleźć. Wyszukujcie jej na prawo od jasnego Jowisza. W znalezieniu komety z pewnością pomogą darmowe aplikacje z mapą nieba (kometa 12P/Pons-Brooks została dodana do bazy danych na przykład w popularnej aplikacji Stellarium, którą możesz zainstalować na smartfonie).
Kometa 12P/Pons-Brooks w towarzystwie Andromedy - piękne zdjęcia
Jak można było się spodziewać, kometa stała się obiektem zainteresowania miłośników astrofotografii. Szczególnie, że z punktu widzenia ziemskiego obserwatora jest ona widoczna na niebie w rejonie galaktyki Andromedy. W internecie pojawiło się mnóstwo zdjęć, na których fotografowie "złapali" właśnie te dwa obiekty. W galerii możecie zobaczyć najciekawsze prace:
Zaznaczmy, że komety oraz galaktyki w takim wydaniu jak załączonych fotografiach nie zobaczymy gołym okiem nawet pod idealnie ciemnym niebem. To przede wszystkim efekt długiego naświetlania.
Kometa 12P/Pons-Brooks i galaktyka Andromedy sfotografowana nad Tatrami (zdjęcie: Petr Horálek):
Fotografując taki obiekt, najczęściej wykonuje się po kilkadziesiąt zdjęć. Każda "klatka" naświetlana jest od kilkunastu do kilkudziesięciu sekund. Następnie tak zebrany materiał łączony jest w jedno zdjęcie i dodatkowo poddawany obróbce w programie graficznym, w którym lepiej "wydobyty" zostaje warkocz komety czy galaktyka Andromedy. Do wykonania zdjęć z tak długim czasem naświetlania używane są dodatkowo specjalne montaże astronomiczne, które podążają za obiektem, korygując ruch obrotowy Ziemi - w ten sposób zdjęcie nie będzie rozmyte. Obiektyw z dużym powiększeniem w tym przypadku nie jest konieczny.
- Kometa 12P/Pons-Brooks najbliżej ziemi znajdzie się 2 czerwca 2024 (232 miliony kilometrów). W peryhelium (czyli najbliżej Słońca) znajdzie się 21 kwietnia.
Zaćmienie Księżyca przy asyście Marsa [lipiec 2018, zdjęcia]
