[break]
Informacją o pobiciu w środę, 11 maja, podzielił się w emocjonalnym wpisie na Facebooku Dominik, jeden ze studentów UKW.
- W okolicach Brdy moi zagraniczni znajomi, którzy studiują na UKW, zostali napadnięci przez około 9 „patriotów” z symbolami Polski Walczącej. (...) Jak długo jeszcze tacy narwani debile będą nazywani patriotami? Wstyd mi za mój naród, kiedy słyszę takie rzeczy, a kiedy doświadczyły tego osoby, które znam, które szanuję i bardzo lubię, to naprawdę robi mi się smutno. Wśród znajomych nie byli tylko mężczyźni. Na szczęście udało się wyjść z tego wszystkim z nielicznymi otarciami i siniakami, bo przypadkiem przechodził jakiś człowiek i opanował tę dzicz. Sprawa została zgłoszona na policję, no, ale sami wiecie, kamer brak, świadków raczej też, a nawet jeśli ktoś by pomógł, to i tak sprawa nigdy nie ruszy, nieważne czy Polak, czy nie. (...) - pisze znajomy studentów.
Sygnały o awanturach
Policja, jak twierdzi, zgłoszenia o pobiciu nie otrzymała.
- Mieliśmy dwa sygnały o awanturującej się w środę grupie ludzi. Jedno zgłoszenie pochodziło z okolic hali „Łuczniczka”, drugie z okolic „Media Markt” - tłumaczy Monika Chlebicz, rzecznik KWP w Bydgoszczy.
Bandycki napad na studentów, dwóch Turków, Słowaka (w tym gronie była jeszcze Turczynka, której w swej łaskawości napastnicy nie poturbowali) potwierdza Uniwersytet Kazimierza Wielkiego.
- Niestety, doszło do takiego zdarzenia. Nie mamy wątpliwości, że chodziło o tło narodowościowe, bo w jego czasie skandowano określone hasła - mówi Małgorzata Jendryczka, rzecznik UKW.
Tyle że nie było to jedyne takie zdarzenie ostatnio.- W piątek, tym razem w pobliżu Focusa, pobito rowerzystę, studenta Erasmusa z Turcji. Okoliczności pobicia były podobne do wcześniejszego zdarzenia - mówi rzecznik.
Ostatnie wydarzenia to dla bydgoskiego uniwersytetu ogromny problem, dla miasta i jego wizerunku - kompromitacja. Sprawa dotarła już przez opiekunów Erasmusa do Turcji, a fama, że w Bydgoszczy bije się zagranicznych studentów, splendoru nam nie przynosi.
Studenci się boją
- Nasi studenci są bardzo zaniepokojeni, boją się wychodzić z akademików. Objęliśmy ich pomocą prawną i psychologiczną. Nie wiemy na razie, jak rozwiązać tę sytuację, będziemy prawdopodobnie prosić o wzmożoną liczbę patroli policji. Dojdzie też do spotkania z komendantem miejskim policji - zapowiada Małgorzata Jendryczka.
Nasi studenci są bardzo zaniepokojeni, boją się wychodzić z akademików. Objęliśmy ich pomocą prawną. - Małgorzata Jendryczka, UKW
Ściganie na wniosek
Co ciekawe, uczelnia twierdzi, że zagraniczni studenci - w towarzystwie kolegi, który miał być tłumaczem, zjawili się w komisariacie Śródmieście, by złożyć zawiadomienie o pobiciu. Dowiedzieli się jednak, że mogą wystąpić w tej sprawie z wnioskiem o ściganie albo złożyć pismo z opisem zdarzenia. Sprawę zawiadomienia o napaści wzięła więc na siebie uczelnia.
Policja uważa, że przedstawiono poszkodowanym wszystkie możliwe rozwiązania w takiej sytuacji, a studenci uznali, że muszą jeszcze je rozważyć, podobnie było z pracownikami UKW, którzy trafili do komisariatu w imieniu studentów.
- Przykro mi słyszeć takie informacje, ale my nie mieliśmy nigdy sygnałów o aktach agresji wobec naszych studentów - zapewnia Michał Mirlak, przewodniczący samorządu studenckiego Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy. - Zagraniczni studenci w większości mieszkają w najbliższym uczelni akademiku. Jesteśmy jednak bardzo zintegrowani, trafiają do nas naprawdę fajni, otwarci ludzie i myślę, że z naszej strony również z taką otwartością się spotykają. Zaoferowaliśmy również przedstawicielowi zagranicznych studentów miejsce w naszym samorządzie, by lepiej poznać potrzeby całej grupy - mówi przewodniczący.
Pod damskim prysznicem
W Collegium Medicum była tylko jedna sytuacja z obcokrajowcami, źle wpływająca na atmosferę w akademiku. Okazało się, że jeden z zagranicznych studentów... lubił podglądać koleżanki pod prysznicem. - Przyznał się do tego, został z akademika wydalony - twierdzi Michał Mirlak.
Najnowsze dane wskazują, że w naszym kraju studiuje ponad 57 tysięcy studentów, którzy pochodzą ze 157 krajów. Stanowią oni w tej chwili 4,1 proc. ogółu studentów w naszym kraju. Do Bydgoszczy najwięcej studentów przyjechało z Ukrainy, najczęściej nauki pobierają w WSG.