- Człowiek jest najważniejszy - głosiło ostatnie hasło wyborcze PSL. Dziś potwierdza się ono w 100 procentach, zwłaszcza jeśli dotyczy partyjnych towarzyszy.
<!** Image 2 align=none alt="Image 193403" sub="Na Facebooku pojawia się coraz więcej prześmiewczych rysunków o Polskim Stronnictwie Ludowym [Fot.: Occupy Together - Ruch Oburzonych]">PSL od zawsze było ugrupowaniem posądzanym o wyjątkową dbałość o swoich działaczy. Ponieważ PSL pasuje do każdego rządu, w każdej konfiguracji politycznej, to ma wyjątkowo duży wpływ na to, kto i kim obsadza stanowiska w urzędach związanych z rolnictwem. <!** reklama>
Przegląd kadr i płac
W naszym województwie nie brakuje PSL-owskich notabli, którzy z nadania partyjnego piastują wysokie stanowiska w urzędach, spółkach i organizacjach. Najbardziej znany, głównie z pokrewieństwa z liderem PSL i posłem z regionu - Eugeniuszem Kłopotkiem - jest jego brat Andrzej, zatrudniony w oddziale kontrolowanej przez ludowców spółki Elewarr. Zarabia 7,5 tys. zł miesięcznie.
PSL jest u nas wyjątkowo silne. W rządzie ma swojego wiceministra Zbigniewa Sosnowskiego. Obok rządowych agencji, podległych Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi (Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa z siedzibą w Toruniu, Agencja Rynku Rolnego i Agencja Nieruchomości Rolnych z siedzibą w Bydgoszczy), ma także wojewodę z PSL i wicemarszałka województwa z tej partii.
Pracę znaleźli także partyjni działacze PSL. Po nieudanej batalii o prezydenturę Włocławka, fotel szefa Wojewódzkiego Zarządu Melioracji (podległego marszałkowi) zajął Franciszek Złotnikiewicz, były wicemarszałek, członek Zarządu Województwa z nadania PSL.
Agencją Rynku Rolnego kieruje zaufany działacz PSL - Tadeusz Zaborowski, inżynier rolnik, który wcześniej był szefem biura ARiMR w Tucholi. Wcześniej kandydował bez sukcesu na stanowisko burmistrza tego miasta. Miał też zostać wicemarszałkiem województwa, ale w tym samym czasie siły nabierał już ówczesny wicewojewoda, Dariusz Kurzawa, który ostatecznie zajął to stanowisko. Jeden z jego poprzedników, działacz PSL, Adam Koc padł ofiarą dziennikarskiej prowokacji, gdy reporter, podając się za pracownika Ministerstwa Rolnictwa chciał załatwić pracę znajomemu, powołując się na znajomość z ministrem Markiem Sawickim. Było to prawie 4 lata temu.
Szefowie z zielonego rozdania
- Tadeusz Zaborowski, dyrektor Oddziału Terenowego Agencji Rynku Rolnego w Bydgoszczy, otrzymuje wynagrodzenie w wysokości ośmiu tys. zł brutto - informuje Iwona Ciechan, rzeczniczka ARR.
Szefem oddziału ARiMR jest z kolei Andrzej Gross, który już kierował nią w przeszłości i został ze stanowiska odwołany za nieprawidłowości w jej funkcjonowaniu.
Agencja Nieruchomości Rolnych to domena Edyty Zakrzewskiej, inżyniera zootechnika, wcześniej kandydatki na posła z ramienia PSL.
Co ciekawe, nie tylko pracownicy, ale również szefowie agencji nie muszą ujawniać swoich dochodów i oświadczeń majątkowych.
- Mamy do czynienia z patologią władzy i akcją polityczną w jednym - komentuje „aferę taśmową” Eugeniusz Kłopotek z PSL. - Prokurator zdecyduje, czy przekroczono granice prawa, czy tylko obyczajów. Od dawna postuluję, by wskazać, które stanowiska są kadencyjne i mogą być obsadzane przez każdą nową władzę po wyborach. Władza jest żarłoczna, w polityce nie ma aniołków, ale są granice tej żarłoczności.
Afera taśmowa w ELEWARRze
ELEWARR to spółka ze 100-proc. udziałem ARR. To ona stała się osią rozmowy, zarejestrowanej przez kamery, którą prowadził Władysław Serafin (szef kółek rolniczych) z Władysławem Łukasikiem (byłym szefem ARR). Mówili oni, m.in., o mechanizmie marnotrawienia publicznych pieniędzy.