Parking musi zejść pod ziemię!

Radnym z komisji gospodarki przestrzennej nie podoba się projekt parkingu na ulicy Pod Blankami. Dziś mają nad nim debatować. Krytycznych głosów jest coraz więcej.

<!** Image 3 align=none alt="Image 193817" sub="Tak wygląda projekt parkingu przy ulicy Pod Blankami, który budzi kontrowersje [Wizualizacja.: nadesłana]">- Nie mogę pojąć, jak można w ogóle rozpatrywać wariant parkingu o tak rozbudowanej kubaturze. Podstawowym założeniem powinno być schowanie go pod ziemią, a wystawienie w górę do jednej kondygnacji plus dach! - nie kryje emocji Ewa Raczyńska-Mąkowska, dawny miejski konserwator zabytków.

<!** reklama>- Dopuszczałam tę lokalizację, upatrując w niej pretekstu do wyeksponowania murów miejskich. A jak? Przez poprowadzenie linii zabudowy naziemnej parkingu po obrysie murów nawet z częściowym ich „wyciągnięciem” na jakimś odcinku, choćby teraz za królem Kazimierzem. Byłaby to taka część poglądowa, żeby uzmysłowić, jak mury wyglądały, jakie były wysokie. Tak ważnej części miasta nie można oddawać na pożarcie rachunkowi ekonomicznemu!

Józef Kędzierski, były architekt, napisał nawet do przewodniczącego Rady Miasta list, w którym piętnuje zaproponowany przez właściciela terenu projekt parkingu. „Realizacja tego „dzieła” w wolnej Polsce może być porównywalna do efektu dostosowywania Starego Rynku do organizacji masówek hitlerowskich i wyburzenia zachodniej pierzei” - pisze Kędzierski, podkreślając, że monstrualna bryła parkingu to pomysł „rodem z piekła”.

Przypomnijmy, że działkę przy ul. Pod Blankami kupiła od Urzędu Miasta firma Parking Polska z Nowej Wsi Wielkiej już dwa lata temu. Projekt architektoniczny parkingu przedstawiono bardzo szybko, ale problem pojawił się podczas przedstawiania go działającej przy prezydencie Miejskiej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej. Mimo pozytywnej opinii miejskiego konserwatora zabytków, urzędnicy i architekci uznali, że wizja właściciela gruntu nie przystaje do otoczenia Starego Miasta.

10 lipca br. komisja - nie do końca jednogłośnie - zaakceptowała wizualizację przedstawioną przez inwestora. Były jednak uwagi. Przeszkloną klatkę schodową parkingu polecono usunąć zza pleców pomnika Kazimierza Wielkiego, a na płaskim dachu obiektu mają powstać dodatkowe chodniki albo mozaika. Tak czy inaczej, parking to wielki obiekt, zbudowany z trzech klocków, który zasłania zabudowę Starego Rynku od strony Wałów Jagiellońskich.

Dziś nad projektem parkingu ma debatować komisja gospodarki przestrzennej bydgoskiej Rady Miasta. Jej członkowie, wcześniej oszczędni w ocenach, zaczynają krytykować projekt.

- Ta sprawa ma dwie strony - mówi Piotr Król, radny PiS. - Z jednej, wiadomo, że parking w tym miejscu jest konieczny, bo jego brak powoduje, że uliczny handel w Śródmieściu umiera. Miasto musi wspierać kupców. Z drugiej strony, mnie projekt tego parkingu odstręcza. Po prostu mi się nie podoba. Ten obiekt powinien wpasowywać się w zarys architektoniczny tego fragmentu miasta i jednocześnie powinien wykorzystywać jakąś nową jakość. A tego nie robi&

Elżbieta Rusielewicz, radna PO, mówi to samo i dodaje: - Marzę o tym, żeby ten parking był, ale pod ziemią, bo jest to możliwe. Bryła parkingu, zaproponowana przez właściciela terenu, nie zachwyca. Parking musi być, ale nie w takiej formule...

Czy parking powstanie?

Firma Parking Polska z Nowej Wsi Wielkiej kupiła teren przy ulicy Pod Blankami dwa lata temu. Od tej pory uzgadnia wygląd przyszłego parkingu.

Konsultacje prowadzone są z miejskim konserwatorem zabytków i z działająca przy prezydencie miasta Miejską Komisją Urbanistyczno-Architektoniczną.

Członkowie komisji nie byli jednogłośni, akceptując przedstawiony niedawno projekt. Przeciwny był m.in. prof. Dariusz Markowski, szef bydgoskiego oddziału Stowarzyszenia Konserwatorów Zabytków