Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Panowie, wasze zdrowie

Redakcja
W pewnym wieku człowiek przestaje zwracać uwagę na atrakcje, a zaczyna cenić święty spokój. Ja chyba już ten wiek osiągnąłem. A stało się to za sprawą minionych Dni Inowrocławia. W tym roku postanowiłem uczestniczyć w najważniejszym wydarzeniu, jakim był festyn i seria koncertów na placu imprez przy rąbińskiej hali widowiskowo-sportowej. Spędziłem tam blisko osiem godzin, ale to, co usłyszałem i zobaczyłem wystarczy mi na jakieś... osiem najbliższych lat.

W pewnym wieku człowiek przestaje zwracać uwagę na atrakcje, a zaczyna cenić święty spokój. Ja chyba już ten wiek osiągnąłem. A stało się to za sprawą minionych Dni Inowrocławia. W tym roku postanowiłem uczestniczyć w najważniejszym wydarzeniu, jakim był festyn i seria koncertów na placu imprez przy rąbińskiej hali widowiskowo-sportowej. Spędziłem tam blisko osiem godzin, ale to, co usłyszałem i zobaczyłem wystarczy mi na jakieś... osiem najbliższych lat.

<!** Image 2 alt="Image 151476" sub="Koncerty to przede wszystkim uczta dla ludzi, którzy lubią muzykę, wiedzą, po co na nie przychodzą i jak się na nich zachować Fot. Archiwum">W tym roku mija 15 lat od momentu, kiedy obowiązywać zaczął w Inowrocławiu zakaz picia „pod chmurką”, ale teraz też już wiem, że mało jest bardziej martwych przepisów niż właśnie ten. I przekonałem się o tym nie tylko ja, ale każdy, kto wraz z rodziną przyszedł tam miło spędzić czas, a niedługo później w popłochu uciekał. No bo jak tu się miło bawić, gdy wokół zataczają się pijane nastolatki, gdy w tłumie co chwila uchylać się trzeba przed rzucanymi w górę pustymi puszkami po piwie? Bo jak tu stanąć z boku, na przykład pod płotem, aby chwilę od tego zgiełku odpocząć, gdy obok ledwo trzymający się na nogach gość wydaje z siebie podejrzane dźwięki świadczące jednoznacznie o tym, że zaszkodziła mu nie tylko sałatka z obiadu?

Co ciekawe, podczas mojego ośmiogodzinnego pobytu na sobotnim festynie ani razu nie widziałem tam patrolu policji czy straży miejskiej. Owszem, byli ochroniarze, poubierani na czarno niczym brygada antyterrorystyczna, ale oni bardziej zainteresowani byli tym, by pijana dzicz nie zniszczyła głośników przy scenie, nie powyrywała kabli od nagłośnienia, albo żeby nie przeskakiwała przez barierki chroniące artystów od miejsc dla publiczności.

<!** reklama>A publiczność szalała. I to jak! Nigdy w życiu nie widziałem w jednym miejscu tylu pijanych osobników wchodzących sobie na plecy, popychających się, wykrzykujących na całe gardło niecenzuralne słowa, a momentami nawet bijących. I długo też będę pamiętał tych przestraszonych ludzi, którzy przyszli pobawić się, potańczyć lub zwyczajnie miło spędzić czas, a którzy po chwili wycofywali się, by znaleźć nieco bardziej ustronne i spokojniejsze miejsce, gdzie mogliby przystanąć bez strachu, że podejdzie do nich zapijaczony typ i zagadnie: „ziomek, masz szluga?”.

Z drugiej jednak strony pijanym w wielu przypadkach do nieprzytomności osobnikom w imprezie bez wątpienia pomagali... sami artyści. Bo niektórzy z nich też za kołnierz nie wylewali, a jakby tego było mało, głośno się do tego przyznawali wołając ze sceny między jedną piosenką a drugą „Wasze zdrowie! Dobra żubrówka!”. Ku mojemu zaskoczeniu, w ciągu minionych kilku lat, zmienił się również zasób słów, którymi posługują się zagraniczni piosenkarze, koncertujący w naszym kraju. I tak jak kiedyś usłyszeć można było zawołania w stylu „Kocham was, kocham Inowrocław!”, tak teraz najczęściej „lecącym” z estrady słowem było: „Jest zaje...ście!”.

No i było. Szczególnie dla ekip sprzątających. Bo to, że puszki, papiery, butelki, ulotki i gazety sprzątać trzeba było na placu, to norma i tutaj narzekać nie ma na co, ale serdecznie współczuję tym, którzy zbierać to wszystko musieli z okolicznych trawników, chodników i przystanków autobusowych. Panowie, od dzisiaj w szczególny sposób cenić będę waszą pracę i zakres obowiązków, który do was należy.

Czekamy na Sygnały

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!