Coraz więcej restauracji oferuje dowóz dań do domu klienta. Decydujemy się na to głównie z dwóch powodów - braku czasu i dla wygody. Sprawdź co możesz wybrać z menu bez konieczności wizyty w lokalu.
<!** Image 3 align=none alt="Image 180810" sub="Weekend to gorący okres dla dostawców dań (na zdjęciu pan Łukasz z pizzerii „Roma” w Śródmieściu)
fot.: Tadeusz Pawłowski">
Jest piątek, godzina 19. - Zamawiając pizzę do domu o tej porze trzeba odczekać około 60 minut na jej dowiezienie, mimo że pizzeria jest parę ulic dalej. Nie dziwi mnie to. Zdaję sobie sprawę, że osób, którym nie chce się gotować w piątkowy wieczór, jest znacznie więcej - mówi Natalia Żukowska, mieszkanka Wyżyn.
Właściciele restauracji potwierdzają - weekend to pracowite dni dla dowożących dania. Od jakiegoś czasu można je zamawiać nie tylko przez telefon, ale także za pośrednictwem Internetu.
Kuchnia włoska wygrywa
To właśnie okrągły placek z różnymi składnikami i serem należy do najchętniej zamawianych przez bydgoszczan. Prawie każda pizzeria w mieście oferuje dowóz dania do domu.
Jednym z czynników, który wpływa na popularność pizzy, jest możliwość wyboru ulubionych dodatków. W menu znajdziemy pizze tradycyjne, wegetariańskie, z mięsem drobiowym czy z owocami morza. Poza gotowymi propozycjami, można także skomponować swoją własną listę składników. Łącznie w ofercie widnieje nawet 50 pozycji.
Co z cenami? Zaczynają się od kilkunastu złotych za margheritę. Te najdroższe kosztują nawet około 50 złotych. Do tego należy doliczyć jeszcze opłatę za dowóz jedzenia, czyli od 3 do 6 złotych (im dalej od pizzerii, tym drożej).
Restauracje dostarczające jedzenie do klienta, dzielą miasto według rejonów. W związku z tym zdarza się, że pizzeria znajdująca się w centrum, odmówi dowozu dania do Fordonu. - To za daleko, jedzenie wystygnie, zanim zostanie dostarczone do klienta - mówi właścicielka jednej z restauracji przy ulicy Dworcowej. Zamawiając posiłek do domu, możemy spotkać się z tzw. opłatami negocjowanymi, czyli to dowożący ustala, ile zapłacimy mu za przejechane kilometry.
Nie brakuje promocji. W grę wchodzą darmowe sosy, napoje, jak i same dania. Przykładowo - w pizzerii „Soprano” przy zamówieniu 3 sztuk pizzy gigant (średnica 50 centymetrów), czwartą mniejszą otrzymamy gratis. Wyjątkowe okazje pojawiają się także w określonych godzinach. Wiele restauracji obniża cenę o kilka procent do godziny 14. W dzień powszedni na dowóz trzeba czekać blisko 30 minut.
„Chińczyk”, a może „japończyk”?
Do kolejnych dań dostarczanych pod nasze drzwi możemy zaliczyć ofertę kuchni azjatyckiej. Popularny „chińczyk” to orientalny ryż lub makaron z warzywami, mięsem i sosami. Za dużą porcję zapłacimy kilkanaście złotych.
Opłaty za dowóz są podobne do tych w pizzeriach. W rejonie znajdującym się najbliżej restauracji dostawca doliczy nam dodatkowo około 3 złotych. Im dalej, tym opłata wzrasta, ale raczej nie przekracza 5 złotych.
Tu również możemy liczyć na specjalne oferty. W restauracji „Mc Chińczyk”, kupując największą porcję za napój w puszce zapłacimy złotego. Natomiast zamawiając jedzenie, którego cena przekroczy 50 złotych za dowóz nie zapłacimy. W oferującej podobne dania „Chińskiej Chatce” przy zakupie powyżej 50 złotych dostaniemy puszkę coli gratis.
<!** reklama>
Sporo bydgoszczan zdążyło się przekonać też do kuchni japońskiej. Najpopularniejsze jest sushi.
- Ludzie bardzo często zamawiają u nas dania przez telefon. Zdarza się, że kierowca wyjeżdża z daniami na wynos kilkanaście razy jednego dnia. Przyznaję jednak, że zamawiającymi są przeważnie te same osoby, które polubiły japońskie dania. Co ciekawe, niektórzy proszą nawet o dowóz liści herbaty, którą samodzielnie parzą w domu - mówi pracowniczka restauracji sushi „Kurkuma”.
Rabat za stówkę
W przypadku sushi porcja (od 2 do 6 sztuk) kosztuje od kilkunastu do przeszło 20 złotych. Zamawiający w „Kurkumie” nie zapłacą za dowóz, jeśli ich rachunek przekracza 60 złotych. W innym wypadku dostawa kosztuje 10 złotych. Osoby, które zamówią jedzenie za ponad 100 złotych, otrzymają 10 procent rabatu.
Smakowi patrioci
W porównaniu z innymi kuchniami, polskie dania rzadko kiedy dowożone są do domu klienta. Co prawda schabowego z frytkami znajdziemy w menu niektórych pizzerii, ale o to, czy jest to tradycyjna potrawa kuchni polskiej, można by się spierać...
Wątpliwości nie ma za to, gdy mówimy o pierogach. W pierogarni przy ulicy Dworcowej możemy wybierać spośród kilkudziesięciu pozycji. Za najtańszą porcję zapłacimy niecałe 10, za najdroższą - 15 złotych.
Dowozy do domu realizowane są w obrębie ścisłego centrum miasta, ale w przypadku większych zamówień dostawca dotrze także poza określony rejon. Opłata za dowóz to 5 złotych, a gdy nasz rachunek przekracza 50 złotych - dostawa będzie darmowa.
