Gdy skończyła się II wojna światowa, Pani Marianna wróciła do Polski. W Niemczech przez pięć lat była na tzw. pracach przymusowych. Osiadła w Bydgoszczy, została pracownicą bydgoskiej fabryki Eltra, założyła rodzinę.
- Praca, zajmowanie się domem... Kiedyś żyło się ciężej i tak naprawdę nie miała zbyt wiele czasu na przyjemności dla siebie. Dopiero po przejściu na emeryturę Jej ulubionym zajęciem stało się czytanie książek. Do 90. roku życia, kiedy jeszcze wzrok na to pozwalał, pochłaniała co najmniej dwie książki tygodniowo. Szczególnie rozczytywała się w literaturze kobiecej, romansach, ale też kryminałach - mówi nam córka Jubilatki, Pani Anna, która śmieje się, że regularnie była wysyłana do osiedlowej biblioteki wypożyczać nowe czytadła dla Mamy.
Jak twierdzi córka Szanownej Stulatki, Pani Marianna nie ma jakiejś szczególnej recepty na długowieczność, chociaż... - Mama powtarza, że ma dobrą i spokojną starość dzięki rodzinie. Kiedyś to Mama pomagała mi wychowywać dzieci, a później to my zaopiekowaliśmy się Mamą. Wsparcie w rodzinie jet najważniejsze - wyznaje córka Jubilatki, o której pamięta także syn, mimo że na co dzień mieszka w Australii.
Jak zdradziła nam nasza rozmówczyni, Pani Marianna cieszy się dobrą kondycją i nastrojem. Ma też swój codzienny rytuał: kawa i ciastko, obowiązkowo zawsze o 16.00. W dniu 100. urodzin do kawy będzie zapewne pyszny tort, zjedzony w rodzinnym gronie.
Pani Marianno, winszujemy Jubileuszu!
Zobacz nasz nowy program: "Dojrzalsi" (odcinek 4)
