https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Paliwo Plus. "Wzrośnie cena wszystkich produktów"

Kacper Rogacin
Projekt ustawy spotkał się z miażdżącą krytyką wszystkich partii opozycyjnych.
Projekt ustawy spotkał się z miażdżącą krytyką wszystkich partii opozycyjnych. Krzysztof Kapica
Debata nad ustawą o wzroście dopłaty paliwowej rozpaliła posłów. Połowa wpływów ma pójść na drogi lokalne. PiS nie powinien stracić w sondażach.

Projekt ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych, zaproponowany przez posłów Prawa i Sprawiedliwości zakłada zwiększenie ceny jednego litra paliwa o 20 groszy (wliczając podatek VAT, cena wzrośnie o 25 groszy). Uzyskane w ten sposób środki trafią po połowie do Krajowego Funduszu Drogowego oraz do nowo utworzonego Funduszu Dróg Samorządowych, z którego finansowane będą remonty dróg gminnych i powiatowych oraz mostów na drogach wojewódzkich.

W środę w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy. Wnioskodawca projektu, poseł PiS Zbigniew Dolata w gorącym przemówieniu przekonywał, że dzięki podwyższeniu opłaty poprawi się stan dróg regionalnych w Polsce. Dodawał, że po przeforsowaniu projektu, obciążenia podatkowe w cenie paliwa byłyby i tak niższe, niż w krajach takich jak Niemcy, Francja, Włochy, czy Wielka Brytania.

- A tam stan dróg jest o wiele lepszy niż w Polsce - przekonywał poseł Zbigniew Dolata, dodając, że lepszy stan dróg sprawi, iż polscy kierowcy będą rzadziej odwiedzali warsztaty samochodowe.

- Przewidujemy, że budżet państwa zasili 5 mld złotych, z czego 2,5 mld będzie można wydać tylko i wyłącznie na budowę dróg - dodał poseł Dolata. Druga połowa uzyskanych środków ma trafić do Krajowego Funduszu Drogowego. I właśnie to założenie budzi duże kontrowersje.

O ile bowiem pieniądze z mającego powstać Funduszu Dróg Samorządowych mają być wydawane przez samorządy, o tyle pieczę nad Krajowym Funduszem Drogowym sprawuje rząd. A to oznacza, że teoretycznie mógłby zmniejszyć on swoje wydatki na drogi krajowe o 2,5 mld zł, ponieważ dostanie te 2,5 mld z nowej dopłaty paliwowej. A zaoszczędzone w ten sposób pieniądze w budżecie mogą zostać wydane gdzie indziej, np. na pokrycie kosztów programu 500+.

- Teoretycznie jest to możliwe - twierdzą eksperci. Według mecenasa Maksymiliana Grasia z Polskiej Izby Paliw Płynnych, rząd miałby możliwość dokonania takiego przesunięcia funduszy. Jego zdaniem, ważną kwestią jest też jednak czekający nas niechybnie wzrost cen i to nie tylko paliwa.

- Jeśli ustawa wejdzie w życie, to będzie to bardzo duże obciążenie nie tylko na paliwe, ale na dosłownie każdym, pojedynczym produkcie - wyjaśnia mecenas Graś w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press.

- U przedsiębiorcy paliwo jest bowiem jednym z czynników, wpływających na cenę każdego produktu. Ta cena paliwa jest gdzieś ukryta w cenie produktu. Obecnie znajdujemy się w okresie niskich cen paliw, więc podwyżka może być nawet niespecjalnie zauważalna. Natomiast jeśli cena baryłki ropy znacznie wzrośnie, a kurs walut też zmieni się znacząco na naszą niekorzyść, to zmiana będzie bardzo widoczna - dodaje.

Projekt ustawy spotkał się z miażdżącą krytyką wszystkich partii opozycyjnych.

- Oszukiwaliście w kampanii wyborczej, a dzisiaj podnosicie podatki. Na sali ma najwyższych przedstawicieli rządu. Nie dziwię się, że wstydzicie się tego projektu. Boicie się spojrzeć w oczy Polakom - mówił Grzegorz Schetyna. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej zwrócił uwagę na nieobecność premier Beaty Szydło, czy prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego.

- Szukacie pieniędzy na budowy dróg, ale te pieniądze są. W gabinetach Misiewiczów, w przeroście urzędniczym, w nowych BMW rządowych, po pół miliona za sztukę - grzmiał Paweł Kukiz, przewodniczący ruchu Kukiz’15.

Co ciekawe, projekt posłów PiS krytykowali także... inni posłowie partii rządzącej.

- Ta ustawa jest zła, antyludzka i antyobywatelska - mówił poseł PiS Łukasz Rzepecki. - Nie możemy być jak Platforma Obywatelska, która w czasie kampanii mówiła jedno, a robiła co innego. Przed wyborami mówiła, że nie podniesie wieku emerytalnego, a potem podniosła. My w kampanii mówiliśmy jasno, że nie podniesiemy podatków, dlatego apeluję do moich koleżanek i kolegów oraz do przewodniczących partii: nie głosujcie za tą ustawą! Będę głosował w I czytaniu za odrzuceniem tej ustawy - oznajmił poseł.

Według doktora Jarosława Flisa, politologa z Uniwersytetu Jagiellońskiego, ewentualna podwyżka cen paliw nie wpłynie od razu na wyniki PiS-u w sondażach.

- Ludzie muszą przetrawić tę podwyżkę, w wakacje mają wiele spraw na głowie, dlatego nie spodziewałbym się nagłych zmian w sondażach - powiedział w rozmowie z AIP.

- Koszty takiej decyzji są dwojakiego rodzaju. Jedne koszty partia ponosi od razu, natomiast inną sprawą jest dostarczanie opozycji paliwa, które będzie wykorzystane jako argument w kampanii wyborczej. Tak zresztą PiS wykorzystał podniesienie VAT-u przez Platformę Obywatelską - dodał.

Według wielu komentatorów, podniesienie podatku paliwowego będzie strzałem w stopę PiS-u po sukcesie rządu, jakim była wizyta Donalda Trumpa w Polsce.

- Każda władza po sukcesie zaczyna się rozochacać. I czasem zaczyna robić głupoty - mówi doktor Flis.

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Ppp
PIS robi prezent opozycji. Dotychczasowe krzyki o Trybunał Konstytucyjny, sąd Najwyższy itp. mało kogo tak naprawdę interesował - teraz jest prawdziwa przyczyna do buntu i do porażki PISu w kolejnych wyborach.
Pozdrawiam.
B
Buffy1977
Racja. I dopóki nie będziemy mieli państwa obywatelskiego tak będzie. Ludzie dali się wkręcić w te wojenki partyjne (stara zasada "dziel i rządź"), a tymczasem każda partia robi to samo tylko metody są inne. Problem nie leży w danym rządzie tylko w naszym ustroju, który nie daje obywatelom możliwości kontrolowania polityków. Politycy nam tej kontroli nie dadzą, sami musimy ją sobie wywalczyć, ale dopóki nie ma państwa obywatelskiego to się nie stanie.
Teraz jest tak, że jak pan Y wychodzi na ulicę walczyć o wyższe płace dla wszystkich, a głosuje na PO to jego sąsiad pan X będzie na niego pluł, bo sam głosuje na PiS i odwrotnie. W państwie obywatelskim o wspólny interes walczyliby razem i nie zwracaliby uwagi na to, kto na kogo głosuje.
Polacy dali się zmanipulować politykom, oddali im pełnię władzy z pocałowaniem ręki i zajęli kłóceniem o to, kto na kogo głosuje, a tymczasem każda partia, która jest u władzy łupie ich na wszystkie możliwe sposoby.
G
Gabriel
W sprawie podwyżki cen paliwa sprawdza się zasada, że każda nowa ekipa po dojściu do władzy krytykuje poprzedników, a następnie robi to samo. Przecież Pan Błaszczak z kanistrem pokazywał w tv, jak to PO źle postępuje z cenami paliwa.
G
Gość

pIslam szuka pieniędzy, bo już niedługo ludzie zaczną na emeruturę przechodzić (60/65). Teraz zaczyna się szukanie budżetu na tą obietnicę.

:-)

co można dodać zawsze jak jakiś CH#@$.... naobiecuje i głupi naród w to uwierzy i to kupi to potem trzeba za to płacić

nieważne czy jest to dotyczy to małego miasta kraju, ba nawet ostatnie przykłady pokazują że i w koszalinie jak się naobiecuje i ludzi kupi to można dużo zyskać...

w
wqrwionyPolak

co za gamoń, Polske porównuje do Niemiec czy Francji. Uderz się łeb !

G
Gość
to jest oczywiste, że podwyżka cen paliwa bedzie miała wpływ nie tylko na słupki w sondażach, ale i na wzrost innych cen
c
czytelnik

oczywiście, że podwyżka cen paliwa będzie miała wpływ na inne ceny, to nie tylko chodzi o słupki w sonadażach

G
Gość

Tych posłów trzeba usunąć z sejmu , bo nie reprezentują woli narodu.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski