Nasze panie wyraźnie przegrały dwa ostatnie domowe mecze (z Treflem Proksimą Kraków oraz Muszynianką) i przed wyprawą do Piły nie były stawiane w roli faworytek. Ostatecznie przegrały 1:3, ale zaprezentowały się znacznie lepiej (za wyjątkiem ostatniego seta) i były nawet blisko wywalczenia przynajmniej punktu.
W I secie bydgoszczanki prowadziły m.in. 17:15, 21:19, a przy stanie 25:24 miały nawet piłkę setową. Niestety końcówkę lepiej rozegrały pilanki, zwyciężając 27:25.
To, co nie udało się w inauguracyjnej partii, udało się w II odsłonie. Wprawdzie pałacanki znów roztrwoniły kilkupunktową przewagę, ale na finiszu były lepsze (25:23 dla Pałacu).
III odsłonę doskonale rozpoczął PTPS (4:0), ale Pałac szybko odrobił starty (8:8). Po chwili jednak miejscowe odskoczyły na 2-3 punkty i kontrolowały wydarzenia (25:21 dla PTPS).
Ostatni set był bez historii. Gładkie zwycięstwo ENEA PTPS 25:11 i komplet punktów został w Pile.
W naszej drużynie zabrakło podstawowej środkowej - Marty Ziółkowskiej.