W 2013 roku oddział Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Bydgoszczy przeprowadził ponad 13 tysięcy kontroli osób przebywających na zwolnieniach lekarskich. W ich wyniku cofnął wypłatę zasiłków chorobowych na kwotę ponad 1,1 mln zł.
[break]
- Zakład Ubezpieczeń Społecznych prowadzi dwa rodzaje kontroli zwolnień lekarskich - wyjaśnia Alina Szałkowska, rzeczniczka prasowa bydgoskiego ZUS. - Sprawdzana jest prawidłowość orzekania o czasowej niezdolności do pracy oraz prawidłowość wykorzystania zwolnień.
ZUS prowadzi kontrole wśród osób, którym sam wypłaca zasiłek, a także na wniosek pracodawcy wśród pozostałych ubezpieczonych. W ubiegłym roku zus-owscy lekarze orzecznicy ponad tysiąc razy kontrolowali prawidłowość orzekania na wniosek firm zainteresowanych zwolnieniami swoich pracowników.
ZUS przypomina, że prawo do kontroli wykorzystania zwolnień lekarskich mają również przedsiębiorcy zatrudniający powyżej dwudziestu ubezpieczonych.
Bydgoski oddział ZUS kontrolował tzw. czasową niezdolność do pracy, czyli zwolnienia lekarskie. Lekarze orzecznicy przeprowadzili w 2013 roku 10,2 tys. badań kontrolnych. W ich wyniku wstrzymano dalsze wypłaty świadczeń 2536 osobom. Oznacza to, że 25 proc. przebadanych uznanych zostało za zdolnych do pracy. Kwota wstrzymanych z tego tytułu zasiłków wyniosła ponad 984 tys. zł.
Kontrolowano także prawidłowość wykorzystania zwolnień lekarskich. W ubiegłym roku kontrole objęły 3447 ubezpieczonych. W ich efekcie oddział ZUS w Bydgoszczy wstrzymał wypłatę zasiłku chorobowego 143 osobom na łączną kwotę ponad 172 tys. zł.
- W sytuacji, gdy osoby kontrolujące prawidłowość wykorzystywania zwolnienia lekarskiego nie zastaną chorego w domu lub miejscu pobytu, wówczas ZUS wzywa go na piśmie do stawienia się w celu złożenia wyjaśnień - opisuje procedurę kontrolną Alina Szałkowska. - Jeżeli osoba nie zgłosi się do nas lub odmówi złożenia wyjaśnień, wtedy ZUS wstrzymuje wypłatę świadczeń za okres kontrolowanego zwolnienia lekarskiego.
Dobrze też, jeśli ZUS zna nasz adres zamieszkania.
