Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Otwiera usta do krzyku i oczy na świat [Złoty Stetoskop]

Hanna Walenczykowska
Dariusz Bloch
Rozmowa z Małgorzatą Dudek, położną ze Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. Biziela, która wygrała plebiscyt w kategorii pielęgniarka i położna.

Gratuluję! Wiem, że należą się Pani ukłony także z innego powodu, wygranej w konkursie „Mama i ja”.
Tak. W ubiegłym roku startowałam w plebiscycie na Położną Roku i zostałam jego laureatką. Startowałam też w plebiscycie „Mama i ja”. Wygrałam go razem z moim synem, sześcioletnim Julianem.

Jest jedynakiem?
Nie. Mam trzech synów: Jakuba, Stanisława i Juliana.

Co czuje zdobywczyni „Złotego stetoskopu”?
Jestem prze szczęśliwa. Cieszę się, że pacjentki oddały na mnie swoje głosy. Takie zwycięstwo promuje oddział porodowy w Bizielu i przychodnię Vitamed, w której prowadzą edukację przedporodową.

Praca w szpitalu i przychodni pozwalają Pani na...
Holistyczne podejście do pacjentek. Opiekuję się przecież kobietą ciężarną, rodzącą i w połogu. Do takiego systemu dążymy.

Nieliczni mówią o holistyce? To taki powrót do tego, co wymyślono wieki temu?
Tak. Obecne trendy światowe, europejskie ku temu zmierzają. Odkrywamy to, co obowiązywało przed wiekami. Dzisiaj chodzi nam o to, by objąć człowieka całościową opieką, razem z członkami jego rodziny. Tak postępujemy z każdą pacjentką. Można powiedzieć, że jestem doradcą, który z pacjentkami ma kontakt 24 godziny na dobę.

Zobacz również:

Wielka parada przeszła w piątek ulicami Bydgoszczy. Barwne wydarzenie jest częścią Drums Fusion 2017. Parada przeszła ulicą Focha, zawróciła na rondzie Grunwaldzkim i dalej udała się na Wyspę Młyńską, gdzie odbyła się prezentacja wszystkich zespołów. Na godzinę 21 w piątek zaplanowano taneczną fiestę w bydgoskim MCK.

Wielka parada przeszła ulicami Bydgoszczy. Drums Fusion 2017

Mówią, że dziś w Polsce odchodzi się od europejskich standardów?
Nie sądzę. Ordynatorem jest Maciej Socha, który dużo jeździ po świecie i przywozi informacje o najnowszych metodach postępowania. Wprowadzamy i promujemy je. Zachowanie polskich, europejskich i światowych standardów jest podstawą naszej działalności.

Wracając do pacjentek, rozpoczyna Pani z nimi pracę od?
Uświadamiania. Panie korzystają z edukacji przedporodowej. Obejmujemy nią kobiety już od 21. tygodnia ciąży i prowadzimy aż do końca, czyli do porodu. Podczas spotkań przekazujemy im informacje o ciąży, połogu, pielęgnacji noworodka. Pacjentki często zwierzają się, mówią o swoich obawach, problemach. Zadają mi pytania, na które odpowiadam. Zachęcam również, by przed porodem odwiedziły salę i poznały ją. Poczuły jej przestrzeń i atmosferę. Wszystko po to, by nie przeżyły szoku, kiedy się na niej znajdą w chwili porodu.

Czytaj dalej >>

Kobiety dziś rodzą inaczej. Kiedyś nikt się specjalnie nie przejmował, w jakich warunkach przychodzi na świat dziecko. Co Pani zdaniem najbardziej zmieniło się?
Jedną z podstawowych zmian jest to, że nie mówimy już o bólach porodowych, tylko o skurczach. Kojarzy się to z czymś pozytywnym, bo ból kojarzony jest przecież z chorobą, a poród chorobą nie jest. Jest on stanem fizjologicznym. Na sali porodowej potrafimy wytworzyć taką atmosferę, że rodząca przeżywa pewnego rodzaju ekstazę.

Oprócz tego, łagodzicie Państwo odczuwanie bólu farmakologicznie?
Oczywiście. Jeśli pacjentka sobie tego życzy i zgonie z możliwościami położniczymi. Pacjentka przychodzi do nas z planem porodu, w pełni uczestniczy w tym wydarzeniu. Nie jest już tylko obiektem medycznym.

A potem, po latach, prawie każda matka pamięta tylko to, że przeżyła cudowne chwile.
Tak. Gdyby było inaczej, gdyby kobiety pamiętały tylko siłę bóli porodowych, to żadna z nich nie zdecydowałby się na kolejne dziecko.

Największym sukcesem położnej jest…
Szczęśliwy przebieg porodu każdej kobiety.

Podczas gali wręczania nagród zacytowała Pani swe zawodowe motto. Proszę je przypomnieć.
Położna, to najpiękniejszy zawód na świecie. Kobieta w bieli z uśmiechem na ustach, otwiera oczy na świat i usta do krzyku.

Zobacz również:

Bydgoszcz na starych fotografiach (część 2). To samo miejsce...

Prywatnie, wyjątkowo szczęśliwy dzień w Pani życiu, to?
Wyjątkowo szczęśliwe były dla mnie dni, w których przeżywałam własne porody. Wtedy sama zostałam mamą. To jest wydarzenie jedyne, niepowtarzalne, najważniejsze w życiu. Każdej przyszłej mamie tłumaczę, że dzień porodu jest najszczęśliwszym dniem. Po latach wspomina się go z wielkim rozrzewnieniem.

I uważa Pani, że te słowa działają w każdym przypadku?
Tak. Nawet te panie, które boją się porodów, które twierdzą, że będzie bardzo bolało, zaczynają zachowywać się inaczej. Kiedy im to powiem, kiedy one sobie to uświadomią, rodzą bez strachu.

  • W kategorii pielęgniarka i położna drugie miejsce zajęła Elżbieta Grzechowiak, a trzecie Alina Bethke.

Polub "Express" na Facebooku

INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju (06.07.2017)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!