
Mrożone burgery
Gotowe mrożone kotleciki z mięsa mielonego mogą być kuszące, gdy chcemy sobie ułatwić przygotowania posiłku czy grilla. Jednak szefowie kuchni radzą oprzeć się tej pokusie. Ich zdaniem zdecydowanie lepiej jest kupić świeżo mieloną wołowinę w sklepie spożywczym, dodać własne przyprawy i samodzielnie uformować kotleciki. Nie zajmie to dużo więcej czasu a smak będzie o wiele lepszy niż mrożonych burgerów.

Mrożone zioła
Zioła zawsze podkreślają posiłek, zwłaszcza, gdy są świeże. Wielu szefów kuchni nie lubi za bardzo nawet suszonych ziół. Mrożone zioła często wyglądają, jak posiekane, papkowate kostki. Lepiej kupować świeże zioła a najlepiej - wyhodować się samodzielnie w domu.

Mrożone ciasto
Ciasto parzone - takie na przykład na ptysie - nie trzyma się dobrze po zamrożeniu. Przykładowo ptysie po upieczeniu rozwijają się, tracą swoją chrupiącą skórkę, stają się rozmiękłe. Doświadczeni szefowie kuchni oraz cukiernicy potwierdzają, że mrożone ptysie nigdy nie są tak dobre, jak świeże. I to dotyczy każdego innego deseru, do którego używa się ciasta parzonego.

Mrożone przegrzebki
Jak zdradzają doświadczeni szefowie kuchni, niektórzy producenci mrożonej żywności wstrzykują wodę do przegrzebków, aby były cięższe. Oznacza to, że mogą sprzedawać mniej w opakowaniu za wyższą cenę.
Jednak niezależnie pod tego, czy wstrzykiwano w nie wodę, czy nie, przegrzebki w szczególności zatrzymują wodę, a po ugotowaniu zmniejszają się nawet o połowę lub więcej. Mogą także stać się twarde. Lepiej więc kupić świeże przegrzebki albo nie kupować wcale.