Łagodna zima i deszczowa wiosna sprzyjają rozwojowi komarów i kleszczy. Z powodu plagi tych owadów i pajęczaków szczególnie cierpią osoby, których domy lub działki położone są w pobliżu rzek, ujęć wody, na terenach podmokłych i w lasach.
- W zeszły weekend pojechałam do znajomych do Fordonu na grilla. Długo jednak nie wytrzymaliśmy, bo spokoju nie dawały nam tabuny komarów - mówi pani Małgorzata. Inna bydgoszczanka próbowała spędzić ze znajomymi czerwcowy wieczór w ogródku restauracji nieopodal Brdy. Im także nie pozwoliły na to komary.
Miasto - wzorem poprzednich lat - stosuje opryski przeciw komarom, ale tylko w niektórych punktach Bydgoszczy, np. na Wyspie Młyńskiej, na bulwarach nad Brdą, na stadionie Zawiszy. Bydgoszczanie, którzy mieszkają na osiedlach domków jednorodzinnych, muszą radzić sobie sami. - Kilka dni temu wynajęłam specjalistyczną firmę, która zrobiła w moim ogrodzie porządek z komarami - twierdzi pani Krystyna z Miedzynia.
Zobacz również:
Jak zachowywać się podczas burzy. Proste zasady, które pomog...
- Mamy teraz mnóstwo tego typu zleceń - potwierdza Jacek Kochanowski, ekspert z firmy dddperfekt.pl, zajmującej się m.in. zwalczaniem komarów i kleszczy. - Stosujemy zabieg zamgławiania, po którym zmniejszenie populacji komarów i kleszczy jest natychmiast odczuwalne i nawet do miesiąca nie ma problemu z tymi owadami i pajęczakami. Zamgławianie jest bezpieczne dla ludzi, zwierząt i roślin. Na taki zabieg często decydują się osoby, które obawiają się boreliozy, czyli choroby wywoływanej przez kleszcze.
Czytaj na następnej stronie >>
Udręką tej wiosny są też roje szerszeni i os, których gniazd pojawiło się w Bydgoszczy i pod miastem wyjątkowo wiele. Jeśli gniazda znajdują się na budynkach użyteczności publicznej, interweniują strażacy.
- Nie usuwamy już jednak gniazd os i szerszeni z prywatnych posesji, tylko odsyłamy mieszkańców do firm, które specjalizują się w tego typu usługach - mówi kapitan Aleksandra Starowicz, rzeczniczka Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy.
- My z szerszeniami czy osami radzimy sobie na co dzień - mówi Jacek Kochanowski, ekspert firmy DDD Perfekt. - Gniazda likwiduje się rano lub wieczorem, gdy owady w nich przebywają i są mało aktywne. Poza tym, nie wykonujemy zabiegów w silnym słońcu, żeby nie wyrządzić krzywdy aktywnym wtedy pszczołom.
O tym, jak niebezpieczne może okazać się użądlenie osy czy szerszenia, mówi Krzysztof Wiśniewski, ratownik medyczny i rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy: - Latem często wyjeżdżamy do użądlonych pacjentów. Niektórzy reagują na jad owadów alergicznie i może dojść do wstrząsu anafilaktycznego, który objawia się silną dusznością i obrzękiem dróg oddechowych.
Niestety, niektórzy mają nadzieję, że sami poradzą sobie z rojem os. - Zadzwoniła do nas ostatnio klientka, która początkowo sama próbowała zlikwidować gniazdo owadów. Nie udało jej się i jeszcze została dotkliwie pożądlona - mówi pracownik DDD Perfekt.
Zobacz również:
Co bydgoscy radni mają w portfelu. Zaglądamy do oświadczeń majątkowych
Polub "Express" na Facebooku
Co grozi za palenie śmieciami