Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Ostatnia droga” - dziś premiera w kinie, jutro w telewizji

Justyna Tota
Justyna Tota
Czarno-biały dokument „Ostatnia droga” jeszcze przed premierą został kupiony przez TVP, która ma zamiar wyemitować film na kanale regionalnym w sobotę o godz. 19 i w niedzielę o godz. 10.30. Na zdjęciu ks. Jerzy Popiełuszko 19.10.1984 roku podczas mszy, o
Czarno-biały dokument „Ostatnia droga” jeszcze przed premierą został kupiony przez TVP, która ma zamiar wyemitować film na kanale regionalnym w sobotę o godz. 19 i w niedzielę o godz. 10.30. Na zdjęciu ks. Jerzy Popiełuszko 19.10.1984 roku podczas mszy, o Archiwum Tymon Markowski
Wczoraj bydgoski dokument o ks. Jerzym Popiełuszko pokazano w kościele na Wyżynach, gdzie kapłan odprawił mszę na dwie godziny przed swoją śmiercią. Dziś premiera filmu w kinie „Orzeł”, na której obecni będą autorzy produkcji. A kto nie zdąży do kina, w sobotę i w niedzielę może zobaczyć „Ostatnią drogę” na antenie TVP Bydgoszcz.

O błogosławionym dziś księdzu Jerzym Popiełuszko powstało już kilka filmów, ale żaden z nich nie opowiada o ostatnich godzinach życia kapłana, zamordowanego w Górsku pod Toruniem przez oficerów Służby Bezpieczeństwa PRL-u.

- Nie było też udokumentowanych relacji bydgoszczan, którzy byli na ostatniej mszy księdza Jerzego, a potem spotkali się z nim na krótko przed śmiercią - podkreśla Józef Herold, z którego inicjatywy powstał film dokumentalny pt. „Ostatnia droga”. Dokument ten kręcono specjalnie na 30. rocznicę śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki.

- Ktoś może powiedzieć, że trzymanie się rocznic jest dobre albo nie. To jednak najbardziej odpowiedni moment, by przypomnieć historię człowieka, który w 1984 roku zostaje skrytobójczo zamordowany. W zaledwie pięć lat później cieszymy się upadkiem komunizmu w Polsce. Popiełuszko jest kamieniem milowym w naszej drodze ku wolności, dlatego trzeba o tych wydarzeniach pamiętać, mówić o nich młodym – argumentuje Józef Herold, który jest scenarzystą i producentem filmu.

I to właśnie relacje bydgoszczan, którzy 19 X 1984 roku po mszy rozmawiali z księdzem Popiełuszką, są jedną z głównych treści „Ostatniej drogi”. Bo to ze wspomnień Stefana Pastuszewskiego, Jana Rulewskiego, Marii Kucenty, Antoniego Tokarczuka i Marka Koczwara poznajemy księdza Jerzego - to jakim był człowiekiem i jakie wartości potrafił przekazać także tym, którzy się od Kościoła odwrócili.

Relacje bydgoszczan były nagrywane w różnych miejscach. Robert Wichrowski, reżyser, stwierdził, że niektóre osoby trzeba wyprowadzić z domu, by obraz zyskał na symbolice. Na przykład Maria Kucenty (dziś blisko 90-letnia kobieta, niezwykle barwna postać, która brała udział w Powstaniu Warszawskim) była filmowana w kościele na Wyżynach, w którym 30 lat temu siedziała bardzo blisko ołtarza i bacznie obserwowała wszystko, co się wtedy działo. Podobnie zresztą jak Jan Rulewski z tą tylko różnicą, że wolał wtedy stać gdzieś w tylnej nawie.

Bardzo ważne są też archiwalne fragmenty modlitwy różańcowej, prowadzonej przez księdza Popiełuszkę w kościele pw. Świętych Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy.

- Najbardziej niebywałe jest to, że te słowa wypowiedziane 30 lat temu są aktualne do dziś, bo ksiądz Popiełuszko nie wprowadzał podziału na „my” i „oni”, do wszystkich przemawiał tak samo - zauważa reżyser Robert Wichrowski, który twierdzi, że w dokumencie pozwolił wybrzmieć każdemu słowu, widz ma czas, by zastanowić się chwilę nad tym, co w filmie usłyszy.

Obok warstwy dokumentalnej i archiwalnej, jest też ta fabularyzowana. O wydarzenia od momentu wyjazdu księdza spod kościoła na Wyżynach aż do Górska opowiada aktor Jakub Ulewicz, który wciela się też w postać kierowcy Popiełuszki. Zaś Marian Jaskulski gra rolę oficera Służby Bezpieczeństwa. Dogrywanie zdjęć do materiałów archiwalnych zajęło filmowcom zaledwie 4 dni.

- Aktorzy Teatru Polskiego w Bydgoszczy zagrali swoje role w sposób skromny i wyważony - chwali reżyser i dodaje, że dużym ułatwieniem w pracy nad filmem był bardzo precyzyjny scenariusz Józefa Herolda, oparty zresztą na jego książce, wydanej 10 lat temu pt. „Ostatni dzień księdza Jerzego Popiełuszki”. - Scenariusz został zrealizowany aż w 99 procentach, praktycznie przełożyliśmy z papieru na obraz - przyznaje Robert Wichrowski

„Ostatnia droga” jest w konwencji czarno-białej, za kamerą stanął Jeremi Prokopowicz – jeden z najbardziej utalentowanych polskich operatorów, który pracował, m.in., u boku Romana Polańskiego na planie filmu „Autor widmo” czy „Roman Polański: moje życie”.
- Jeremi w Bydgoszczy był już wcześniej, kręcił zdjęcia do serialu „Prawo Agaty”, ale powiedział mi, że dopiero po naszym dokumencie Bydgoszcz zapisała się w jego sercu do tego stopnia, że chce być z nami na piątkowej premierze w kinie „Orzeł”, mimo że ostatnio był bardzo zajęty, bo pracował na planie dużej hollywoodzkiej produkcji – zdradził Robert Wichrowski, który współpracował z operatorem także przy swoim ostatnim filmie „Karuzela”.

Montażem bydgoskiego dokumentu zajął się również jeden z najlepszych w swoim fachu - Adam Kwiatek, który został nagrodzony za pracę nad filmem „Obława” w reż. Marcina Krzyształowicza.

Ważna jest też muzyka, napisana przez Marcina Gumiela z Akademii Muzycznej w Bydgoszczy, który najpierw dostał do ręki scenariusz.

- Czytając go, wyobrażałem sobie tematy i motywy przewodnie, które mogłyby się pojawić w tej muzyce - mówi kompozytor, przyznając jednak, że oprócz scenariusza, studiował też różne dokumenty o księdzu Jerzym, by lepiej poznać jego osobę. Obejrzał, m.in., „Inny świat”, w którym aktorka Danuta Szaflarska opowiada o swoim życiu (tym przed i po wojnie) i całkiem przypadkowym poznaniu księdza Popiełuszki, rozmowy z którym odmieniły ją wewnętrznie. Aktorka bowiem odwróciła się od Kościoła - jak mówi, trochę też przez księży - ale po 40 latach zapragnęła się wyspowiadać, choć ksiądz Jerzy wcale jej nie nawracał, on miał po prostu taką charyzmę, że po spotkaniu z nim pragnęło się być lepszym człowiekiem.

- Dlatego chciałem, by muzyka była nie tylko ilustracją filmu, ale także oddawała postać księdza Jerzego Popiełuszki - z pozoru delikatną i ckliwą, ale wewnętrznie silną, męską, bardzo wyrazistą - mówi kompozytor.

A jeśli już mowa o muzyce i jej powstawaniu, warto podkreślić też fakt, że była ona wykonywana przez akademicką orkiestrę i nagrywana nowym studio uczelni przy ulicy Gdańskiej.

- Zrobiliśmy refleksyjny dokument, który za 5 czy 10 lat nie straci na swej aktualności i będzie młodym przypominał o wydarzeniach w Bydgoszczy – podsumowuje Robert Wichrowski.

Warto wiedzieć
17.10. (pt.) godz. 17 i 18.30 - Kino „Orzeł” (ul. Marcinkowskiego 12) premiera filmu „Ostatnia droga” reż. R. Wichrowski. Uwaga, trzeba się pospieszyć, bo w kasie MCK zostały do odbioru już ostatnie zaproszenia

18.10 (sob.) godz. 19.00 oraz 19.10. (ndz.) godz. 10.30 – emisja „Ostatniej drogi” na antenie TVP Bydgoszcz

Bydgoski dokument na początku listopada zostanie pokazany także w Warszawie w Sejmie RP (Sali Kolumnowej), a także w Łodzi podczas XVIII Festiwalu Kultury Chrześcijańskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!