Co prawda nieśmiało, ale jednak widać, a jeszcze bardziej słychać, pierwsze oznaki wiosny. Wielu z nas zamiast się cieszyć, narzeka na zdrowie. Niektóre osoby powinny teraz szczególnie uważać.
<!** Image 3 align=right alt="Image 112450" sub="Ruch to zdrowie! Na początek najlepiej wybrać się na spacer w miłym towarzystwie i poodychać świeżym powietrzem Fot. Adam Zakrzewski
">- Co roku kiepsko znoszę przedwiośnie. Teraz też często boli mnie nie tylko głowa, ale całe ciało. Nie mogę spać, jednak nie chce mi się też wyjść z łóżka. Mam chandrę - narzeka Krystyna Lisiecka.
Więcej przypadków
W swoich odczuciach Krystyna nie jest odosobniona. Na przełomie zimy i wiosny mamy prawo być w niezbyt dobrej formie. Przesilenie wiosenne nie jest to co prawda choroba w sensie medycznym, jednak ludzie częściej niż kiedy indziej zgłaszają się do lekarzy. Nie tylko do internistów, czy reumatologów, ale i psychiatrów. Więcej jest przypadków depresji i zaostrzenia innych chorób psychicznych. Także u ludzi całkiem zdrowych występują kłopoty z koncentracją i energią do działania. Ten przejściowy okres potrwa jeszcze przynajmniej kilka tygodni. Warto zadbać o dietę i usystematyzowanie dnia. Przyda się umiarkowana dawka ruchu.
Jak podkreślają specjaliści, nasz organizm tak samo jak przyroda, budzi się z zimowego snu. Jest coraz więcej światła, dzień robi się dłuższy, dłużej też musimy być aktywni, co wymaga od nas znacznie większej mobilizacji. Nie należy jednak tego robić gwałtownie, tylko zgodnie z tempem, jakie obserwujemy w przyrodzie, a więc stopniowo.
<!** reklama>- Przyroda ma swoją logikę i warto brać z niej przykład. Obserwujmy więc pąki na drzewach i krzakach, powracające z ciepłych krajów ptaki - radzi dr Sławomir Czachowski, wojewódzki konsultant ds. medycyny rodzinnej. - Ludzie, którzy w tym okresie źle się czują, niekiedy sami są sobie winni. Od razu np. przekopują cały ogródek albo maszerują po pięć kilometrów. Jeśli nie są do tego przyzwyczajeni, dochodzi do przeciążenia stawów, mięśni. Organizm powinien mieć szanse stopniowego, systematycznego przyzwyczajania się do wzmożonego wysiłku. W tym okresie godne polecenia są szczególnie spacery. Im więcej będziemy przebywać na słońcu, tym szybciej nabierzemy ochoty do życia.
Niestety, wraz z wiosną zaczyna się fala typowych dla tej pory roku przeziębień.
- A wszystko dlatego, że gdy tylko robi się trochę cieplej, ludzie zrzucają zimowe ubrania i zamieniają je na wiosenne, które są jeszcze zbyt lekkie. Stąd biorą się typowe na przedwiośniu przeziębienia - tłumaczy dr Ewa Życzyńska, dyrektor Przychodni „Fredry” w Toruniu.
Brak napędu
Wskazane jest lżejsze odżywianie się, unikanie kawy. Można, ale nie trzeba profilaktycznie zażywać witaminy. Poza odczuwaniem dolegliwości fizycznych, na początku wiosny ludzie cierpią na przewlekłe zmęczenie z powodu braku napędu, motywacji, wyczerpania po zimie.
Adaptacja do nowej pory roku i warunków jest trudna dla wszystkich. Szczególnie jednak, żeby się nie przeforsowywać, powinny uważać osoby z nadciśnieniem, chorobą wieńcową, cukrzycą, żylakami, wrzodami żołądka i dwunastnicy, astmą. Warto skontaktować się ze swoim lekarzem, żeby dostosować do aktualnych potrzeb dawki leków (może trzeba jakieś zmienić). Absolutnie nie wolno tego robić na własną rękę, sugerując się np. gwałtownymi skokami ciśnienia tętniczego, czemu się nie ma co dziwić po ciężkiej pracy w ogrodzie. Zbyt forsowna praca w ogródku może skończyć się tragicznie.
Nie zaszkodzi natomiast pomyśleć o zmianie diety.
- Z nowalijkami nie należy jednak przesadzać. I nie opierać diety tylko na nich. Warto natomiast uprawiać na parapecie pietruszkę i rzeżuchę. Wartościowe są też mrożonki i kiszonki - podkreślają dietetycy. - Skoro zima się kończy, nasz organizm potrzebuje teraz mniej tłustych potraw.
