https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mówimy, że za kierownicą jesteśmy mistrzami! Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna

Marek Weckwerth
Wypadek w Cieślinie koło Inowrocławia, gdzie doszło do zderzenia opla z motorowerem. Kierujący jednośladem 55-latek zmarł.
Wypadek w Cieślinie koło Inowrocławia, gdzie doszło do zderzenia opla z motorowerem. Kierujący jednośladem 55-latek zmarł. Policja
Niemal 70 procent polskich kierowców uważa się za doskonałych kierowców. Niestety, twarde dane dotyczące bezpieczeństwa na naszych drogach mówią zupełnie coś innego.

Najwyższa (w 5-stopniowej skali) samoocena zmotoryzowanych w naszym kraju wynika z najnowszej ankiety przeprowadzonej przez platformę internetową BlaBlaCar (serwis wspólnych przejazdów dla osób podróżujących na długich dystansach).

Także 63 proc. pasażerów korzystających ze wspomnianej platformy przyznaje kierowcom najwyższą ocenę. A wszyscy (kierowcy i pasażerowie) zapytani o najważniejsze cechy idealnego kierowcy, wskazują na szybkość reakcji i umiejętność przewidywania wydarzeń na drodze.

Tak wysokie noty nie powinny dziwić, skoro już w roku 2022 roku – według badania Polskiej Izby Ubezpieczeń - aż 96 proc. respondentów postrzegało siebie jako dobrych kierowców, a 82 proc. twierdziło, że zawsze trafnie ocenia sytuacje na drodze.

Tegoroczne badanie BlaBlaCar potwierdza dobrą samoocenę Polaków za kierownicą. Społeczność BlaBlaCar to jednak tylko 251 tys. aktywnych kierowców (korzystających z tej platformy). Ci, którzy chcą otrzymać wprowadzony w roku 2023 status Super Driver, muszą utrzymywać niską liczbę anulacji rezerwacji, szybko odpowiadać na zapytania i dbać o wysokie oceny od pasażerów - także poprzez bezpieczną i komfortową jazdę.

Sytuacja na polskich drogach

Okazuje się zatem, że uczestnictwo w takim programie, to krok we właściwym kierunku. Niestety ogólny ogląd sytuacji na polskich drogach rysuje się w czarnych barwach.

To też może Cię zainteresować

Głośne i tragiczne w skutkach wypadki rok temu na autostradzie A1 i w połowie września br. na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, gdy przez brawuję i głupotę kierowców zginęli niewinni ludzie, wpłyną zapewne na zaostrzenie kar dla sprawców takich wypadków – między innymi na wprowadzenie do polskiego systemu karnego pojęcia „zabójca drogowy”.

Śmiertelne wypadki w Kujawsko-Pomorskiem

W tym roku (do 14 października) na kujawsko-pomorskich drogach doszło do 610 wypadków (o 13 mniej niż w tym samym okresie roku ubiegłego), w których zginęło 95 osób (o 12 więcej), a rany odniosło 709 (+ 35).

- Te dane świadczą o powszechnym ignorowaniu przepisów. Wiele osób nic sobie z nich nie robi, jeździ zdecydowanie za szybko i efekt jest niestety tragiczny. Nawet jeśli bezpośrednią przyczyną zaistnienia danego wypadku jest wymuszenie pierwszeństwa przejazdu, to często śmierć spowodowana jest tym, że kierowca, wobec którego wymuszono pierwszeństwo, jechał zdecydowanie za szybko – komentuje nadkom. Robert Jakubas, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Zaostrzenie przepisów drogowych

Zbyt szybka jazda obserwowana jest w całym kraju. Dotychczasowe kary nie skutkują.

Minister infrastruktury Dariusz Klimczak potwierdził w wystąpieniu sejmowym, że resort pracuje nad nowym przepisem, który ma wprowadzić możliwość zatrzymania uprawnień tym kierowcom, którzy przekroczą dozwoloną prędkość o 50 km na godz. na drogach jednojezdniowych dwukierunkowych, poza obszarem zabudowanym.

Taki przepis funkcjonuje na razie na drogach w obszarze zabudowanym. Przepisy mają być także zaostrzone wobec tych, którzy nie stosują się do przepisów dotyczących zatrzymania uprawnień do kierowania pojazdami. Każdy kierowca, który ma czynny zakaz prowadzenia pojazdów i został zatrzymany podczas jazdy straci prawo jazdy na stałe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Motoryzacja

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski