Mieszkaniec powiatu inowrocławskiego
był zamieszany w sfingowaną kradzież samochodu. Miał pojazd
zabrać, zdemontować i sprzedać na części. Do przestępstwa
doszło pod Żninem.
<!** Image 2 align=middle alt="Image 191856" >
Wczoraj we wczesnych godzinach rannych
dyżurny żnińskiej Komendy Policji otrzymał zgłoszenie od
23-letniego mieszkańca Złotowa w powiecie żnińskim o kradzieży
osobowego opla, do której miało dojść dzisiejszej nocy ze środy
na czwartek w Dąbrówce Barcińskiej.
Zgłaszający zrelacjonował im
przebieg zdarzenia opisując, że pojazd był zaparkowany na poboczu
drogi relacji Barcin – Złotowo, a on wspólnie z kolegą w tym
czasie łowił ryby. Policjanci przyjęli więc zawiadomienie o
przestępstwie. Wtedy też rozpoczęto poszukiwania skradzionego
auta.
- W wyniku podjętych czynności
kryminalni ustalili, że do żadnej kradzieży nie doszło, a całe
zdarzenie zostało sfingowane. Mieszkaniec Złotowa chciał bowiem
wyłudzić w ten sposób odszkodowanie za kradzież pojazdu od firmy
ubezpieczeniowej. W tym celu umówił się z 42-latkiem, który w
nocy zabrał Opla Vectrę i zaprowadził na teren własnej posesji –
informuje kom. Krzysztof Jaźwiński ze żnińskiej policji.
Stróże prawa dokonując przeszukania
posesji ujawnili stojący samochód, który rzekomo miał zostać
skradziony. W całe zdarzenie zamieszany był jeszcze jeden mężczyzna
50-letni mieszkaniec z powiatu inowrocławskiego, który miał pojazd
zabrać, zdemontować i sprzedać na części. Cała trójka została
zatrzymana i osadzona w policyjnym areszcie. Teraz oczekują na
spotkanie z prokuratorem, który zdecyduje o ich dalszym losie.