Zobacz wideo: Nowa siedziba IPN w Bydgoszczy
Pomnik słynnego polskiego kryptologa Mariana Rejewskiego został umiejscowiony na ławeczce u zbiegu ulic Gdańskiej i Śniadeckich. Od lat staje się celem chuligańskich ataków, którym nie bardzo wiadomo, jak zapobiec. Po ostatnim wyczynie anonimowego jeszcze sprawcy, który na plecach postaci wymalował skrót "CHWDP", Jarosław Wenderlich, bydgoski radny PiS. - Czy miasto planuje w ramach reakcji na te skandaliczne akty dewastacji umiejscowienie w pobliżu skweru dodatkowych kamer miejskiego monitoringu oraz zwiększenie liczby patroli Straży Miejskiej szczególnie w godzinach wieczornych? - pyta radny.
Odpowiedź - nie
Ratusz niczego zmieniać nie będzie.
- Podczas działania starszej wersji monitoringu, była tam jedna kamera obrotowa, zdarzeń w rejonie pomnika było więcej, teraz ich liczba zmalała, nie mają one w dodatku charakteru dewastacji - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik SM.
W 2019 roku na ławeczce umieszczono naklejkę usuniętą przez patrol, zauważono także grupę kobiet pochodzenia romskiego, które po rozmowie ze strażnikami oddaliły się z miejsca. Ostatnim zdarzeniem z 2019 roku było przypięcie Rejewskiemu żółtych baloników. Rok później ktoś kryptologowi założył maseczkę, spali tu bezdomni, ktoś inny jeszcze śmiecił w okolicy i musiał odpadki posprzątać. W tym roku w marcu wyrwano postaci Rejewskiego notatnik, niedawno pojawiły się na postaci bohomazy. - To niewiele zdarzeń, niewątpliwie zasługa monitoringu - uważa Bereszyński.
Obecnie na rzeźbę są skierowane dwie kamery - stałopozycyjna i obrotowa.
Złotówki po wandalach
Naprawy poniszczonego pomnika Rejewskiego jednak trochę kosztowały. W 2016 roku trzeba było spawać obluzowany notatnika, co kosztowało prawie 200 zł. Rok 2019 przyniósł największy wydatek 2,7 tys. zł kosztowało wykonanie i montaż wzmocnionego notatnika z brązu. Rok temu za 300 zł trzeba było ponownie zamontować w dłoni kryptologa pióro, w tym roku zamontowano urwaną tablicę informacyjną u podstawy rzeźby. Ostatnie zdarzenie znalazło finał na policji, ta szuka dowcipnisia, który zasmarował rzeźbie plecy. Usunięcie "dzieła" to koszt prawie 100 zł.
Obsługa miejskiego monitoringu od 1 stycznia 2019 do chwili obecnej ujawniła 7 zdarzeń związanych z pomnikiem Mariana Rejewskiego.
