Policjanci w niedzielę odebrali zgłoszenie o tym, że w lesie znaleziono odciętą głowę psa w kagańcu. Na szczątki psa, prawdopodobnie owczarka niemieckiego, natrafili członkowie Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Policjanci przyjechali do osoby, która zgłosiła znalezisko. Nie była jednak w stanie umiejscowić w lesie miejsca, gdzie leżą szczątki psa. Udało się to dopiero w poniedziałek rano. Głowa psa leżała w lesie między Włocławkiem a Brześciem Kujawskim.
Zobacz też:
Psiaki do adopcji czekają na dom [ZDJĘCIA]
- Szczątki były w zaawansowanej fazie rozkładu - powiedział "Nowościom" sierż. Tomasz Tomaszewski z włocławskiej policji. - Teraz zbadają je biegli lekarze weterynarii. Wtedy okaże się kiedy zwierzę zmarło i w jakich okolicznościach. Jeżeli okaże się, że zwierzę padło ofiarą przestępstwa, wtedy zostanie podjęta decyzja o rozpoczęciu postępowania.
Będzie ono prowadzone z art. 35 ustawy o ochronie zwierząt dotyczącego odpowiedzialności karnej za zabijanie, uśmiercanie lub dokonywanie uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów ustawy albo znęcanie się nad zwierzęciem.
Czytaj też:
Czy rozumiesz gwarę uczniowską? Test
Ewentualnych sprawców szuka też Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.
- Szukamy oprawcy, który odciął głowę psu. Najprawdopodobniej żywemu, bo pies ma założony kaganiec. Głowa leży w lesie niedaleko nadleśnictwa Włocławek. Ciała psa nie ma. Ktoś rozpoznaje głowę psa? Może znajomy miał psa i nagle nie ma? Pomóżcie - napisała na Facebooku Marlena Nalepka z włocławskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami (TOZ).
Zobacz też: