Część przedsiębiorców skorzysta z ulgi na start i przez pierwsze pół roku nie zapłaci składek na ZUS. Kolejna uprzywilejowana grupa to przedsiębiorcy, których przychody nie przekroczą 5250 złotych, jednak absurd takiego rozwiązania kwestionują nie tylko przedsiębiorcy, ale także organizacje biznesowe. Eksperci podkreślają wadliwość przyjętej metodologii - kryterium przychodowe oznacza bowiem, że z obniżonej składki nie skorzystają np. właściciele małych sklepików, których miesięczny przychód przekroczy kwotę 5250 złotych. Wysokie obciążenia małych firm to poważny problem dla polskiej gospodarki, z którym należy walczyć - nie tylko poprzez obniżanie składek dla nielicznych.
Miliardy długów polskich firm wobec ZUS
Jednym z filarów Konstytucji Biznesu - flagowego programu polskiego rządu dla przedsiębiorców, było wprowadzenie preferencyjnej składki ZUS dla rozpoczynających działalność przez pierwsze pół roku. Ogólne dane pokazują, że wiele polskich firm ma problem z regulowaniem zobowiązań wobec ZUS. W pierwszej połowie tego roku ponad pół miliona polskich firm zadłużyło się w ZUS na ponad 3,5 mld zł.
Wysoki ZUS to problem dla setek tysięcy polskich przedsiębiorców.
Z danych ZUS wynika, że przeszło 300 tys. osób prowadzących działalność gospodarczą i płacących składki sami za siebie, nie odprowadziło w pierwszej połowie tego roku składek na kwotę 587,5 mln zł. Największą grupę zadłużonych przedsiębiorców stanowią najmniejsze firmy, niezatrudniające pracowników - donosi "Rzeczpospolita". Podobnie jest w przypadku firm zatrudniających do 20 pracowników. 210 tys. takich podmiotów zalega w ZUS już na prawie 1,3 mld zł, co przeciętnie na jedną taką firmę daje kwotę 6 tys. zł.
Składki na ubezpieczenie społeczne przedsiębiorców - jak to wygląda w Wielkiej Brytanii?
Wysokość stawek ubezpieczenia społecznego w Wielkiej Brytanii (tzw. NIN - National Insurance Number) jest zależna od sytuacji finansowej firmy. Przedsiębiorcy, którzy mają nieregularne przychody nie muszą się obawiać, że nie zarobią na wysoką składkę ZUS.
Przedsiębiorcy, którzy nie osiągnęli zysku (po opłaceniu wszelkich kosztów prowadzenia działalności) w kwocie min. 6
205 funtów (około 29 400 złotych) nie płacą w ogóle składki na ubezpieczenie.
Brytyjskie państwo wychodzi z prostego założenia - nie zarabiasz wystarczająco - nie musisz płacić. Tutaj pojawia się pierwsza zasadnicza różnica pomiędzy Wielką Brytanią i Polską - niestety na zdecydowaną korzyść Wielkiej Brytanii. Przedsiębiorcy, których roczny zysk wynosi pomiędzy 6 205 funtów (około 29 400 złotych) a 8 424 funtów (około 40 000 złotych) płacą 2,95 funtów tygodniowo (około 14 złotych) składki na ubezpieczenie społeczne. W przypadku, gdy roczny zysk wynosi więcej niż 8424 funty (do progu 46 350 funtów) przedsiębiorca płaci składkę w wysokości 9-proc. od nadwyżki powyżej kwoty 8 424 funtów. Zarabiający powyżej 46 350 funtów (około 220 tys. zysku w roku) muszą zapłacić dodatkowe 2-proc. od nadwyżki ponad 46350 funtów.
Czytający ten tekst zapytają zapewne jak wygląda kwestia emerytury w Wielkiej Brytanii przy takiej wysokości składek. Brytyjski przedsiębiorca po osiągnięciu wieku emerytalnego oraz minimalnej ilości lat składek (10 lat) może otrzymać emeryturę w wysokości około 800 złotych. Z kolei w przypadku min. 35 lat wysokość emerytury wzrasta do około 2500 złotych miesięcznie. To o wiele więcej niż emerytura z ZUS dla polskiego przedsiębiorcy, przy o wiele mniej opresyjnych stawkach składek na ubezpieczenie społeczne.
Nic dziwnego, że Wielka Brytania jest niezwykle popularnym kierunkiem dla programistów, grafików, blogerów, branży e-commerce oraz firm z branży nowych mediów. Przedsiębiorcy wybierają Wielką Brytanię nie tylko ze względu na niższe składki na ubezpieczenie społeczne, ale także przez wysoką kwotę wolną od podatku oraz proste i przejrzyste prawo. Przyjęte rozwiązania czynią z brytyjskiego systemu ubezpieczeń niezwykle sprawiedliwy społecznie i pomagający rozwijać przedsiębiorczość wśród obywateli. Polski rząd powinien wziąć przykład z Wielkiej Brytanii w kwestii ubezpieczeń społecznych dla przedsiębiorców, wtedy dane o polskich firmach mających długi w ZUS ulegną poprawie.
Agnieszka Moryc, Dyrektor Zarządzająca Admiral Tax, polsko-brytyjskiej firmy doradztwa podatkowego
