Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od początku roku bydgoska policja rozpoczęła poszukiwania ponad trzystu osób

Tomasz Zieliński
policjanci od tyłupolicjanci od tyłu
policjanci od tyłupolicjanci od tyłu Tadeusz Pawlowski
Większość poszukiwań kończy się szczęśliwie - niestety, nie wszystkie. Giną młodzi i starzy, zdrowi i chorzy.

- Aktualnie czynnie poszukujemy w Bydgoszczy 56 osób, reszta została wyjaśniona, albo zaginieni sami wrócili, albo zostali odnalezieni - mówi nadkomisarz Maciej Daszkiewicz z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
[break]

Zgłoszenia co kilka dni

Kilka dni temu policjantom na Błoniu zgłoszono zaginięcie 45-letniego mężczyzny - Sławomira Barańskiego. Po południu 1 października wyszedł z pracy i nie wrócił. Rodzina zgłosiła zaginięcie na policji, jednak na tym nie poprzestała. Ogłoszenie wraz ze zdjęciem opublikowane zostało w naszej gazecie.
Wczoraj w kolejnym komunikacie policjanci zawiadomili o poszukiwaniach 35-latka Michała Plewki, który wyszedł z domu we środę.
- Takie zgłoszenia otrzymujemy praktycznie co kilka dni - mówi Maciej Daszkiewicz. Na szczęście osiem, dziewięć osób z każdych dziesięciu prędzej czy później wraca do domów.
W policji działają specjalne zespoły powołane do spraw zaginionych. W zależności od tego, w jakich okolicznościach i gdzie osoba zniknęła, wybierają sposób postępowania.

Sezonowa ucieczka

Powody stojące za zaginięciami mogą być różne. Wiosną i latem w przypadku młodych ludzi z dużą pewnością możemy mówić, że w grę wchodzi sezonowa ucieczka z domu. Często stoją za nią miłosne wzloty i upadki. Kiedy ginie osoba w średnim lub podeszłym wieku, sprawa jest poważniejsza.
Niektóre poszukiwania trwają latami. Dotyczy to np. Galiny Pietrownej, urodzonej w 1954 roku na Białorusi. Kobieta, poszukiwana przez bydgoskich policjantów od 1993 r., nie wróciła do domu i nie skontaktowała się z rodziną. Funkcjonariusze ustalili, że zaginiona zajmuje się handlem na targowiskach, więc często zmienia miejsca pobytu. Ostatni raz widziano ją w Tucholi 11 lat temu. Od dwóch lat jako zaginiony figuruje Afgańczyk, który „zgubił się” podczas szkolenia w bydgoskim JFTC.

Na własną rękę

Wielu zaginionych udaje się odnaleźć, a niektórych przypadków rodziny nie zgłaszają, same prowadząc poszukiwania. Mimo to od początku roku przez kartoteki przewinęło się ponad 300 zaginionych. Coraz częściej bliscy, zamiast zgłosić zaginięcie policji, zaczynają poszukiwania na własną rękę. Na słupach ogłoszeniowych w mieście, w przejściach podziemnych, na przystankach pojawiają się rysopisy z numerami telefonów i prośbą o informacje. Ogłoszenia rozwieszane są też w sklepach, np. w „Biedronce” przy Powstańców Wlkp. Przed kilkoma miesiącami rodzina poszukiwała młodego mężczyzny, rozlepiając jego wizerunek na drzewach przy południowej obwodnicy miasta, niedaleko Wypalenisk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!