Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oczy szeroko otwarte

Marek Wojciekiewicz

Rozmowa z Krzysztofem Kuncem, bezrobotnym, który codziennie przemierza miasto w poszukiwaniu zajęcia, a przy okazji reaguje na wszelkie nieprawidłowości jakie spotka na swojej drodze.

<!** Image 2 align=none alt="Image 184582" sub="Fot. Marek Wojciekiewicz">Jak Pan radzi sobie w życiu, pozostając bez stałego zajęcia i prawa do zasiłku dla bezrobotnych?

Bezrobotnym jestem od trzech lat, przedtem pracowałem jako kierowca konwojent. Jednak to, że jestem bezrobotnym, nie znaczy, że spędzam czas na nicnierobieniu. Sporo energii trzeba poświęcić na prozaiczne codzienne problemy, których liczba w życiu bezrobotnego rośnie lawinowo. Udaje mi się wynajdywać drobne dorywcze zajęcia, niekoniecznie za pieniądze. Bywa, że wykonuję prace porządkowe, odśnieżanie, koszenie trawy i temu podobne. W zamian za to otrzymuję to, na co zawsze brak pieniędzy, żywność lub odzież. Oczywiście, korzystam też z pomocy opieki społecznej.

Znają Pana w Świeciu wszyscy, zwykli mieszkańcy, policjanci, urzędnicy, dziennikarze lokalnych mediów. Jak to się stało, że został się Pan osobą publiczną?

Już taką mam naturę, że obok czegoś, co wymaga jakiejś interwencji, nie przejdę obojętnie. Mam już wydeptane ścieżki do wszystkich urzędów i instytucji działających w naszym mieście. Na przykład, gdy widzę dziurę w chodniku, od razu zasuwam do urzędu miejskiego i melduję komu trzeba. To jednak nie koniec, od razu domagam się deklaracji kiedy problem zostanie usunięty. Znają mnie i wiedzą, że nie odpuszczę, jak trzeba odwiedzam wszystkie redakcje i im sprzedaję ten temat. To działa, choć bywa, że na mój widok w drzwiach niektórzy natychmiast uciekają. Jednak ja się nie zrażam, jak trzeba potrafię takiego gościa nachodzić do skutku. Takich drobnych spraw w życiu miasta jest zawsze sporo, są też ludzie odpowiedzialni za szybkie usunięcie danego problemu, a ja im tylko o tym przypominam.<!** reklama>

Od jakiegoś czasu do swojego działania zaprzągł Pan nowoczesną technikę, czy to podnosi skuteczność Pana interwencji?

Tak, każdą taką sprawę dokumentuję na kamerze wideo. Dzięki temu urzędnik ma od razu konkretny obraz sytuacji. Odpadają reakcje typu „pojedziemy, zobaczymy, co się da zrobić”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!