Obowiązkowe wyposażenie aut. Jakie zmiany szykuje Unia Europejska?

Wdrożenie przepisów może okazać się rewolucyjne dla kierowców. Aktualnie za najnowocześniejsze systemy trzeba bardzo dużo dopłacić, są one dostępne głównie w najwyższych wersjach wyposażenie. Unia Europejska chce to zmienić!

- W 2017 roku 25,3 tysiąca osób zginęło na drogach europejskich, a 135 tysięcy zostało ciężko rannych. Polska ma bardzo niedobre statystyki. To wyposażenie, które teraz będzie obowiązkowe, bardzo poprawi tę sytuację - powiedziała dziennikarzom w Parlamencie Europejskim w Brukseli sprawozdawczyni projektu, europosłanka Róża Thun (PO).

Jak podaje tvn24 Komisja Europejska przedstawiła tą propozycję już w maju 2018 roku. Nowe obowiązkowe wyposażenie może ocalić ponad 7 tyś. osób i uniknąć prawie 39 tys. ciężki obrażeń w okresie pomiędzy 2020 a 2030 rokiem.

Lista rozwiązań technicznych, w które ma być wyposażone auto jest dość długa. Obowiązkowo w aucie pojawi się m.in. instalację umożliwiającą sprawdzenie trzeźwości kierującego (blokada alkoholowa), asystenta pasa ruchu, system wykrywania wypadku, sygnalizowanie awaryjnego hamowania, system ostrzegania przed przekraczaniem prędkości, a także czujniki ruchu wokół pojazdu powiązane z systemem awaryjnego hamowania.

- Dotychczas systemy te były dostępne dla ludzi zamożnych, bo można je było kupić jako dodatkowe wyposażenie samochodu i płaciło się za nie setki, jeśli nie tysiące euro. W tej chwili, jeśli Rada, czyli przedstawiciele państw członkowskich się na to zgodzą, bo jeszcze z nimi musimy negocjować, to będzie wyposażenie obowiązkowe w samochodach, tak jak pasy i poduszki bezpieczeństwa - tłumaczy Thun.

Samochody w podstawowym wyposażeniu miałby mieć montowane specjalne szyby i pokrywy silnika, które będą redukować obrażenia potrąconych (mają pochłaniać więcej energii niż obecnie podczas wypadku).

Ma zostać również poprawiona widoczność z kabiny kierowcy w samochodach ciężarowych i busach. Aktualnie dużym problemem są tzw. martwe punkty, przez które kierowcy mogą nie widzieć innych użytkowników dróg, którzy są za blisko ich pojazdu.

Jak czytamy na tvn24 europosłowie komisji rynku wewnętrznego i ochrony konsumentów proponują, by producenci samochodów osobowych musieli wprowadzić te rozwiązania w 2021 roku. Jeśli chodzi o nowe modele ciężarówek, których jeszcze nie ma w produkcji, obowiązek taki zaczynałby się w roku 2024, natomiast w przypadku produkowanych obecnie modeli ciężarówek w 2028 roku.

Odłożenie w czasie wejścia obostrzeń w życie ma dać przemysłowi możliwość zwrotu dokonanych już inwestycji i przygotowanie się do zmian technologicznych. Negocjacje pojawią się jeszcze w połowie marca, jeśli głosowania w komisji rynku wewnętrznego i ochrony konsumentów nie podważy ponad 70 europosłów, a na to się nie zanosi.

Płaca minimalna wzrośnie od 2019 roku