<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/szczepanski_artur.jpg" >Z kujawsko-pomorską frekwencją nie było tak źle, jak w niektórych miejscach w Polsce. Trzy mandaty dla naszego województwa muszą cieszyć. Trzeci bilet do Brukseli był tak samo nieprawdopodobny jak to, że frekwencyjnie zbliżymy się do średniej europejskiej. Z frekwencją się nie udało, ale trzeciego eurodeputowanego mamy. To rewelacyjny wynik.
To jednak nie koniec dobrych wiadomości, bo jako redakcja mamy swój udział w wyborczej mobilizacji, która sprawiła, iż do Brukseli pojedzie kujawsko-pomorskie trio - Tadeusz Zwiefka, Janusz Zemke i Ryszard Czarnecki. Gratulujemy!
<!** reklama>Do końca nie byliśmy pewni trzeciego mandatu dla Ryszarda Czarneckiego. Jego losy ważyły się aż do posiedzenia Państwowej Komisji Wyborczej. Na krótko przed 22 najbardziej kontrowersyjny kandydat PiS-u mógł być pewien biletu do Brukseli. Nie zmienia to faktu, że kandydat PiS-u w naszym województwie uzyskał bardzo słaby wynik, a w efekcie SLD wyprzedził u nas partię Jarosława Kaczyńskiego, z którą bez problemu poradził sobie w pojedynkę Janusz Zemke.
Spodziewałem się lepszego w skali kraju wyniku PSL, którego lokalny lider Eugeniusz Kłopotek, brylujący na telewizyjnych salonach, nie musi bić się w zieloną, partyjną pierś, bo jego wynik można uznać za niezły, w skali kraju było gorzej.
Już wczoraj pisałem, że rezultaty wyborów nie zaskoczyły, na uwagę zasługuje fakt, iż niewielu rodaków zdecydowało się poprzeć egzotyczne ugrupowania. Koncertowo „wyłożył się” Libertas, przepadli z kretesem Lepper z Samoobroną, a także Marek Jurek ze swoim ugrupowaniem.
Polacy potwierdzili, że kanapowi eurosceptycy są na mapie politycznej niewiele znaczącymi punkcikami i niech tak przynajmniej, na razie, zostanie.
Cała Europa mocno skręciła w prawo, ale ci, którym Europejczycy zaufali w przeważającej mierze, poza reprezentacją Wielkiej Brytanii, do eurosceptyków nie należą, a to dobra wiadomość dla unijnych fanów, także tych z naszego regionu.