https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

O kilka kilometrów za daleko

Krzysztof Błażejewski
W przeciwieństwie do mieszkańców nieodległych przecież miast Inowrocławia, Nakła czy Szubina, bydgoszczanie na Polskę musieli czekać ponad rok dłużej.

W przeciwieństwie do mieszkańców nieodległych przecież miast Inowrocławia, Nakła czy Szubina, bydgoszczanie na Polskę musieli czekać ponad rok dłużej.

<!** Image 2 align=right alt="Image 141738" sub="1 stycznia 1919 roku powstańcy zajęli Kcynię, Nakło i Żnin, następnego dnia - Szubin, po czym dotarli do przedmieść Bydgoszczy Fot. Archiwum prywatne">Przed 91 laty, w początkowej fazie Powstania Wielkopolskiego, natarcie polskich sił rozwijało się m.in. w kierunku Bydgoszczy. 1 stycznia 1919 roku powstańcy zajęli Kcynię, Nakło i Żnin, następnego dnia - Szubin, po czym dotarli do przedmieść Bydgoszczy. Stan ten trwał jednak tylko jeden dzień, następnej nocy Niemcy odbili Szubin i podeszli pod Żnin.

Kilka dni później powstańcy uderzyli na Inowrocław, a walki objęły obydwa brzegi Noteci na zachód od Bydgoszczy. 8 stycznia próba odbicia Szubina nie powiodła się, utracono także Łabiszyn i Żnin. Powstańcy opuścili przedpole Bygoszczy. Na krótko jednak. 11 stycznia znów znaleźli się blisko miasta po opanowaniu Łabiszyna. Akcji szturmu na Bydgoszcz, mimo sprzyjającej sytuacji, jednak nie podjęto.

Zdaniem historyków, zdobycie Bydgoszczy leżało w planach dowódców oddziałów powstańczych. Było to zadanie realne do wykonania, zamierzano wykorzystać istniejący w styczniu 1919 roku chaos w szeregach niemieckich. Koncepcja ta nie zyskała jednak poparcia polityków. Obawiano się, że zdobycie przez powstańców Bydgoszczy może... przyczynić się nawet do upadku powstania! Wobec dużej przewagi ludności niemieckiej w Bydgoszczy nie wyobrażano sobie utrzymania miasta.

<!** reklama>Józef Milchert, znany podówczas bydgoski kupiec, jeden z najbardziej aktywnych działaczy mniejszości polskiej w mieście, w swoich pamiętnikach zanotował: „Gdy nasi powstańcy dotarli aż prawie pod mury Bydgoszczy, młodzi i energiczniejsi konspirowali powstanie w Bydgoszczy, czemu się starsi, na czele z p. dr. Bizielem oparli, bo nie było widoków utrzymania Bydgoszczy. Bydgoszcz posiadała za wielki węzeł kolejowy, który by wkrótce można zalać grenzschutzami i amunicją tak, że kto wie, czy by dziś niejeden na świecie był. Mieliśmy i w szeregach Grenzschutzu swoich, którzy wszystko przygotowali. Do tego w Bydgoszczy była taka moc amunicji, że od lutego do listopada wysyłano na zachód 5-8 wagonów dziennie”.

Dowództwo powstania miało nadto świadomość, że linia kolejowa prowadząca z Torunia do Piły przez Bydgoszcz była głównym szlakiem ewakuacyjnym dla wojsk tzw. Ober-Ostu, czyli sił niemieckich, które w wyniku niedawnego rozejmu na frontach I wojny światowej znajdowały się w krajach nadbałtyckich i na Białorusi. Polsce zależało z oczywistych przyczyn, by ta ewakuacja dokonała się jak najszybciej.

W tych dniach miał także miejsce mało znany, ale jakże ważny epizod. 4 stycznia 1919 roku właśnie w Bydgoszczy odbyły się rokowania międy Komisariatem Naczelnej Rady Ludowej, która dzień wcześniej przejęła władzę na terenach opanowanych przez powstańców a siłami niemieckimi. Delegacji polskiej przewodniczył Wojciech Korfanty.

To z Bydgoszczy 28 stycznia wyruszyła na południe niemiecka kontrofensywa. Tego dnia powstańcy musieli opuścić i Szubin, i Rynarzewo. Jednak po kilku dniach linia frontu wróciła na wcześniej zajęte miejsce. Tu właśnie, pomiędzy Nakłem i Rynarzewem i pomiędzy Brzozą i Nową Wsią Wielką ustanowiona została linia rozejmu zawartego w Trewirze i obwiązującego od 17 lutego.

Mimo rozejmu, potyczki na froncie trwały aż do czerwca, kiedy to traktat wersalski wytyczył granicę między Polską i Niemcami. M.in. na noc z 2 na 3 maja 1919 roku planowano lokalne powstanie w Bydgoszczy. Cztery grupy uderzeniowe ochotników miały zaatakować koszary w różnych częściach miasta, dworzec kolejowy oraz siedzibę prezydium policji. Nawet w czerwcu doszło do walk w okolicach miasta.

Ze wspomnień powstańca Antoniego Ciszaka: „Mimo trwającego od połowy lutego rozejmu obie strony prowadziły dość intensywną działalność patrolową i wywiadowczą. (...) Tak doszło do trzeciego uderzenia na Bydgoszcz w nocy z 18 na 19 czerwca 1919 r. (...) Walki pod Murowańcem i Zamościem nie przyniosły powodzenia, ale natarcie okazało się skuteczne, bowiem zapobiegło planowanemu uderzeniu niemieckiemu”.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski