
Uśmiech na twarzach klientów wywołuje widok kukurydzianych pałeczek (chrupki), które na opakowaniu mają sympatyczny obrazek i napis „Masza i niedźwiedź”.

- Fajna nazwa, ale mnie kusi szczególnie ten arbuz marynowany w occie. Jeszcze nigdy nic takiego nie jadłem - mówi pan Jacek, który mieszka nieopodal sklepu.

- Dziś kupiłam, m.in. pasztet ze szprotek i kaszę z baraniną, ale widziałam też czebureki, czyli pierogi. Na pewno będę tu zaglądać - mówi pani Małgorzata, mieszkanka Śródmieścia.

To niejedyny punkt w mieście oferujący przysmaki ze Wschodu. W lutym 2019 r. na ul. Gdańskiej uruchomiona została np. piekarnia ormiańsko-gruzińska, gdzie nie mogło, m.in., zabraknąć tradycyjnego gruzińskiego shoti - chleba, który jest wypiekany na oczach klientów w tradycyjnym gruzińskim piecu tondir.