Spis treści
14 stycznia o godzinie 10.00 ruszył w Bydgoszczy nowy sklep charytatywny, który prowadzi Bazylika pw. św. Wincentego a Paulo. W sklepie są bezpłatne towary i za symboliczne złotówki.
"Towar od dobrych ludzi"
Kilka dni temu byliśmy w sklepie przy ulicy Grunwaldzkiej 32 w Bydgoszczy - wtedy wolontariusze uwijając się jak mrówki przygotowywali go do otwarcia.
- Towar, który mamy jest od dobrych ludzi. Dzielą się tym, co im już się nie przyda, a jest w bardzo dobrym stanie, więc inni na pewno skorzystają – powiedziała nam pani Sylwia, wolontariuszka, która wcześniej była bardzo zaangażowana w działalność zamkniętego z końcem 2024 roku Stowarzyszenia „Dzięki Wam” w Bydgoszczy.

Bo sklep działa dokładnie w tym samym miejscu, co kiedyś stowarzyszenie. Prowadzi go Bazylika pw. św. Wincentego a Paulo w Bydgoszczy.
- Jesteśmy pod opieką zaprzyjaźnionego księdza Sławka Bara, proboszcza Bazyliki. Wolontariusze o wspaniałych sercach i zawsze uśmiechniętych buziach, co widać, pracują z wielką chęcią. Spotykamy się cztery dni w tygodniu, od poniedziałku do piątku, ale, gdy jest potrzeba, jak teraz, przychodzimy również w piątki i soboty - zdradza pani Sylwia.
Adam Jaworski: - Tego nie dało się ot tak zatrzymać
Pani Teresa jest wolontariuszką od kilku miesięcy, też najpierw pomagała w stowarzyszeniu: - Tutaj są koleżanki z dużo większym stażem niż ja. Mamy sporo roboty, jesteśmy bardzo zmęczone, bo wszystko trzeba wyprasować, ometkować, rozwiesić. Jednak satysfakcja jest ogromna. Człowiek ma świadomość, że robi w życiu coś naprawdę ważnego.
Adam Jaworski, znany bydgoski społecznik i przedsiębiorca, prezes byłego stowarzyszenia „Dzięki Wam”, które przez wszystkie lata działalności pomogło ok. 70 tys. potrzebującym mówi: - Tego nie dało się ot tak zatrzymać. Wolontariusze nie umieli przestać, to są ludzie tak pozytywnie zakręceni, że ruszyliśmy z nową inicjatywą. Wspiera nas Bazylika. Sklep działa w miejscu stowarzyszenia, prywatnie to magazyny mojej firmy. Też pomagałem dziewczynom prasować ciuchy, a co?
Tak jest otwarty nowy sklep charytatywny
Hala jest bardzo duża, a sklep dzieli się na dwie części. Bliżej wejścia są rzeczy, które będą rozdawane bezpłatnie, a w drugiej odzież z metkami. Zerkamy na nie, widzimy symboliczne ceny: 2 zł, 5 zł, 6 zł.

- Zyski zostaną przeznaczone na dalszą na pomoc.
- Dodajmy, że sklep będzie otwarty we wtorki, środy i czwartki , w godz. 10.00-13.30.
- Na początku chcemy jeszcze rozdawać żywność, bo wiemy, że wciąż jest wiele osób, które potrzebują takiego wsparcia - zdradza Adam Jaworski i zachęca innych do pomocy.
Jak można pomóc?
- Przynosząc wszystko, co może przydać się innym,
- czy przychodząc i kupując, za niewielkie kwoty, nową i używaną odzież, obuwie, zabawki, gry, naczynia, czapki, paski, torebki
- oraz przekazując innym informację o sklepie charytatywnym.
Warto przypomnieć przy okazji, że w Bydgoszczy są jeszcze dwa sklepy charytatywne Stowarzyszenia im. Sue Ryder, działające pod hasłem „Czy kupisz, czy dasz - pomagasz”.
Biznes charytatywny u nas dopiero raczkuje
- To forma sprzedaży ciesząca się dużym uznaniem głównie na Wyspach Brytyjskich, ale ponadto także np. w Niemczech i Holandii - komentuje Krzysztof Strzelecki, dyrektor Stowarzyszenia im. Sue Ryder, które prowadzi sklepy charytatywne. - W Polsce taki biznes jeszcze raczkuje, chociaż jest coraz bardziej popularna. Świadomość społeczeństwa o przeznaczeniu zgromadzonych pieniędzy na cele dobroczynne jest coraz większa.
Sklepy charytatywne na Kujawach i Pomorzu. Będzie w Toruniu
Biznes polega na tym, że dzięki wypracowanym zyskom jest szansa pochylić się nad losem tych, którzy oczekują wsparcia, a to dokładnie tak, jak w latach 50-tych ubiegłego wieku planowała inicjatorka idei sklepów charytatywnych Lady Ryder, założycielka Fundacji Sue Ryder. Przy sklepie działa profesjonalny gabinet fizjoterapeutyczny dla dzieci neurologicznych. To również miejsce spotkań dla seniorów.
Sprawdziliśmy w największych miastach regionu: Toruniu, Włocławku, Inowrocławiu i Grudziądzu - tam sklepów charytatywnych jeszcze nie ma.
We Włocławku miał powstać w tamtejszej hali targowej dla mieszkańców spełniających ściśle określone kryteria dochodowe i być także miejscem integracji i warsztatów. Inicjatorką jego powstania byłą Agnieszka Jura-Walczak, radna poprzedniej kadencji we Włocławku. Jednak po niej nikt nie podjął tej inicjatywy.
Natomiast niedługo powstanie w Toruniu, im. Sue Ryder, co zdradził nam Krzysztof Strzelecki: - Nikomu o tym jeszcze nie mówiłem, ale podobnie jak w Bydgoszczy, działalność sprzedażową połączymy z rehabilitacją dzieci i miejscem spotkań dla seniorów.
