Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Nordic Haven przy Focha

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Obok Nordic Haven, po drugiej stronie Brdy stanie drugi kolos
Obok Nordic Haven, po drugiej stronie Brdy stanie drugi kolos Filip Kowalkowski

Kilkudniowe awantury o podwyżkę czynszu w ADM-owskich barakach na Smoleńskiej medialnie wypadły wyśmienicie. Rzucenie na kolana prezydenta Bydgoszczy, który w środę na sesji Rady Miasta zapowiedział wycofanie się z podwyżek, można porównać do Canossy, w której niemiecki cesarz ukorzył się przed papieżem, albo do hołdu pruskiego, gdy wielki mistrz zakonu krzyżackiego uznał się poddanym króla Zygmunta Starego. Tylko co ta awantura dała?

Żonglowanie bonifikatami ma na celu zamydlenie oczu. Jeśli bowiem baraki zamieszkiwałyby społeczne pasożyty, to i tak nie płaciłyby czynszu, z bonifikatą czy bez. Jeśli jednak przyjmiemy - tak jak ostatecznie uznali radni i prezydent - że lokatorzy ze Smoleńskiej są wprawdzie biednymi, lecz porządnymi ludźmi, to od życia i gminy na starość należy im się coś więcej niż zniżka czynszu. Prawdziwe miłosierdzie gminy wobec mieszkańców poniemieckich baraków polegałoby na zburzeniu tych ruder i postawienie na ich miejscu tanich, acz funkcjonalnych mieszkań komunalnych. Tego, niestety, nikt mieszkańcom nie obiecał. A nie byłoby to przecież wielkie zadanie dla miasta z budżetem przekraczającym półtora miliarda złotych.

Na środowej sesji propagandowa wrzawa wokół marginalnej sprawy baraków zagłuszyła inne, dużo ważniejsze głosy. Myślę m.in. o informacji o pracach nad planem zagospodarowania dla terenu przynależnego do ul. Obrońców Bydgoszczy, a leżącego naprzeciw opery, po drugiej stronie ul. Focha. Jego widok kojarzy się dziś ze starymi filmami o przyjeździe pierwszych osadników na ziemie odzyskane. Ale to się wkrótce ma zmienić. Dyrektorka Miejskiej Pracowni Urbanistycznej mówiła w środę o tym, że właściciel działki (obecnie to konsorcjum ECE, do którego należą Zielone Arkady) chciał od strony ul. Focha pobudować wysoki na 80 metrów apartamentowiec. Na to jednak zgody nie dostanie. Budynek (czy zespół budynków), który tam powstanie, od strony zabytkowej pierzei Focha może mieć nie więcej niż 20 metrów wysokości, nieco dalej od ulicy - 36 metrów, a jeszcze dalej - 54 metry. Przy Focha zatem będzie liczył jakieś sześć pięter, zaś w swej najwyższej części dorówna stojącemu po drugiej stronie Brdy Nordic Haven. Oba kolosy dzielić będzie raptem kilkaset metrów. Nie oburza mnie to ani też nie wprowadza w ekstazę. Bardzom natomiast ciekaw, jak wpłynie na pejzaż tej części miasta. Podejrzewam bowiem, że społeczna opinia o tych dwóch apartamentowcach może zdecydować, czy miasto będzie skłonne zaakceptować kolejne drapacze chmur nad Brdą.

Znacznie mniej kontrowersji powinien wywołać plan zagospodarowania przestrzennego dla terenu po północnej stronie ul. Chodkiewicza, gdzie powstaje kampus Akademii Muzycznej. Projekt efektownego gmachu nad sadzawką po długich korowodach prawnych jest wreszcie gotów do realizacji, a pieniądze w ministerialnej kasie ponoć bezpieczne. Mimo tych zapewnień im szybciej ruszy budowa, tym lepiej. Dziś są to okolice, do których nocą lepiej się nie zapuszczać, a i za dnia nie zaparkowałbym tam samochodu. Kampus powinien je ucywilizować - wszak muzyka łagodzi obyczaje. A kto wie, może po powstaniu kampusu łatwiej będzie znaleźć śmiałków, którzy odważą się zainwestować w ucywilizowanie pobliskiego „Londynka”?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!