https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowe poidełka na ul. Długiej. Woda popłynie tam po zimnej Zośce

(jar)
Uwagę przechodniów na ul. Długiej zwróciły dwa nowe poidełka. Wyglądają solidnie, są wykonane z metalu, a każde ma po dwie misy z kranikami.

Uwagę przechodniów na ul. Długiej zwróciły dwa nowe poidełka. Wyglądają solidnie, są wykonane z metalu, a każde ma po dwie misy z kranikami.


<!** Image 3 align=none alt="Image 210990" sub="fot. Dariusz Bloch">


W ten sposób bydgoszczanie mogą korzystać już z pięciu takich źródełek. Trzy inne, starego typu, znajdują się u zbiegu ul. Farnej i Malczewskiego, na pl. Wolności i Wyspie Młyńskiej. 

<!** reklama>

- Ponieważ poidełka cieszą się dużym powodzeniem, postanowiliśmy zamontować dwa nowe na ul. Długiej. Woda z nich popłynie 17 maja, czyli na weekend przypadający już po zimnej Zośce. Nasi specjaliści obawiają się, że zapowiadane chłody mogłyby uszkodzić dość czułe instalacje - wyjaśnia Magorzata Massel z Miejskich Wodociągów i Kanalizacji.

Jak nas zapewniono, woda z poidełek jest bezpieczna. Dzięki stawom filtracyjnym na Czyżkówku nawet woda pobierana z Brdy nabiera cech kryniczanki.

<!** Image 4 align=none alt="Image 210990" sub="fot. Dariusz Bloch">

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
wybe
Chyba dla pijaków i wandali, bo z normalnych mało kto już tam przechodzi. Kiedy ktoś zrozumie, że nie nowe płyty chodnikowe, dekoracje i ozdoby przywrócą tą ulicę do życia !
p
przejęty
Ledwie zostałem prezydentem, a już z wizytą przyjechała Hanna Gronkiewicz- Waltz, przedstawiciel Polski w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR) w Londynie. Byłem z lekka zdumiony, bo z tą instytucją Bydgoszcz miała dość umiarkowane kontakty. No ale okazało się, że była to wizyta, że tak powiem, prewencyjna, w sprawie prezesa Wodociągów. Przyjazd i rozmowa tylko po to, abym przypadkiem Drzewieckiego nie zwalniał. Następnym polskim dyrektorem w EBOR został Jan Krzysztof Bielecki i też przyjechał do Bydgoszczy, do mnie, w tej samej sprawie. Gdy tę samą posadę objął w Londynie były premier Kazimierz Marcinkiewicz – wizytą mnie nie zaszczycił, ale dwukrotnie telefonował. Też po to, by broń Boże Drzewieckiego nie pozbawiać funkcji prezesa. Nie wiem, kto po Marcinkiewiczu rezyduje, jako przedstawiciel pana Drzewieckiego, a może i Polski, w EBOR, w Londynie, bo w sprawie prezesa Wodociągów do mnie się nie zgłosił. Nawet się zaniepokoiłem, że coś zaczopowało tę dziwną, wodociągową rurę między Londynem a Bydgoszczą.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski