Ma być skromnie i użytecznie - tak o otwarciu nowej przeprawy mówią w bydgoskim ratuszu. Tymczasem Toruń na wielką dwudniową fetę wydał ponad ćwierć miliona złotych.
<!** Image 3 align=none alt="Image 226240" sub="Dwudniowa feta z okazji otwarcia mostu w Toruniu kosztowała ponad ćwierć miliona złotych Fot. archiwum ">
Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski na oficjalne otwarcie toruńskiego mostu drogowego imienia gen. Elżbiety Zawackiej nie przyjechał z pustymi rękami. Michał Zaleski od włodarza naszego miasta dostał symboliczny upominek - piernik w kształcie toruńskiego mostu, wykonany jednak przez bydgoską cukiernię.
<!** reklama>
- Prezydent Zaleski uznał ten prezent za bardzo sympatyczny, który odwołuje się zarówno do tradycji pieczenia w naszym mieście pierników, jak i do nowoczesności - mianowicie do nowo otwartej przeprawy drogowej - podsumowała gest prezydenta Bruskiego Aleksandra Iżycka rzeczniczka toruńskiego ratusza. Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bruskiego, prezent tłumaczy jako lekko humorystyczny gadżet. - Był to symboliczny, bo związany z Toruniem, może nieco niekonwencjonalny upominek.
- Jestem daleki od podziałów, uważam, że rywalizacja między Toruniem a Bydgoszczą jest niepotrzebna. Nie potrafię ocenić, jaka była intencja tego prezentu, ale myślę, że każdy gest zbliżający nasze miasta jest dobry - uważa radny Rafał Piasecki.
Otwarcie nowego mostu w Toruniu było wielkim świętem wszystkich mieszkańców. - Przez cały weekend udostępniliśmy torunianom most, były konkursy i słodki poczęstunek od naszych cukierników - mówi Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prasowa prezydenta Torunia.
- Jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę, nową przeprawę odwiedziło bardzo dużo osób. Na ten moment w końcu czekaliśmy kilkadziesiąt lat - dodaje rzeczniczka. - Bardzo dobrze, że bydgoskie otwarcie jest skromne, te środki, które przeznaczylibyśmy na fetę i fajerwerki, można przecież spożytkować w innych sposób - uważa radny Jakub Mikołajczak.
- Jestem przekonany, że mieszkańcy i tak będą się cieszyć z funkcjonowania nowego mostu, który usprawni komunikację w naszym mieście. Nie ważne jest, czy na otwarciu zagra tańszy czy droższy zespół muzyczny.
To w końcu inauguracja, co prawda dużej, ale drogowej inwestycji. Bawić się można podczas świąt narodowych, religijnych czy w czasie wakacji - dodaje radny. Innego zdania jest Rafał Piasecki, radny Prawa i Sprawiedliwości. - Gdyby koledzy z PO i SLD byli pewni swoich racji w związku ze zmianami nazwy mostu, to przeprawa zapewne otwarta byłaby z dużą pompą. To smutne, że jedna z największych inwestycji w naszym mieście tak bardzo podzieliła polityków i mieszkańców.
W czwartek będzie miało miejsce otwarcie jedynie Trasy Uniwersyteckiej - nie mostu - dodaje Rafał Piasecki.**