https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Normalnie, czyli bardzo nerwowo

Andrzej Pudrzyński
- Szpital pracuje normalnie - zapewnia dyrektor szpitala psychiatrycznego w Świeciu. - Bzdury. Z dnia na dzień jest coraz gorzej - twierdzą lekarze.

 

- Szpital pracuje normalnie - zapewnia dyrektor szpitala psychiatrycznego w Świeciu. - Bzdury. Z dnia na dzień jest coraz gorzej - twierdzą lekarze.

<!** Image 2 align=right alt="Image 75001" sub="Dyrektor Waldemar Szczepański jest spokojny o dalsze sprawne funkcjonowanie szpitala. Lekarze nie podzielają jego optymizmu
/ Fot. Andrzej Pudrzyński">W ubiegłym tygodniu fiaskiem zakończyły się rozmowy w sprawie podwyżek wynagrodzeń dla lekarzy. Dyrektor nie zgodził się na podniesienie pensji o połowę, czego domagali się medycy w zamian za zgodę na pracę ponad ustawowe 48 godzin tygodniowo.

Żeby zapewnić całodobową opiekę nad pacjentami, każdy z lekarzy musiał pracować ponad 70 godzin w tygodniu. W obawie, że ustawowy limit 48 godzin nie zagwarantuje pełnej opieki, dyrektor ściągnął prywatną firmę Doctus z Bydgoszczy. Jej szefem jest Jarosław Uziałło, były dyrektor szpitala.

- Zatrudnieni w firmie specjaliści mają uzupełniać te dyżury, których nie mogą obsadzić etatowi lekarze - mówi Waldemar Szczepański, dyrektor szpitala psychiatrycznego w Świeciu. - Funkcjonujemy normalnie. Przyjmujemy pacjentów, każdy z nich ma zapewnioną właściwą opiekę medyczną. Nie ma więc powodów do niepokoju - uspokaja dyrektor.

<!** reklama>Lekarze są jednak odmiennego zdania. Przekonują, że często dochodzi do sytuacji, iż pielęgniarki nie mogą po południu doprosić się lekarza z Doctusa, żeby zajrzał na oddział.

- Nic dziwnego, skoro na cały szpital w tym czasie jest jeden czy dwóch lekarzy. Przy tak małej obsadzie nie są w stanie dojrzeć wszystkiego - argumentują.

Potwierdza to Beata Semrau, ordynator oddziału 6. Będąc na zwolnieniu chorobowym, musiała interweniować, aby ktoś zajął się jej trzydziestoma pacjentami.

- A to na pewno nie jest normalna sytuacja - mówi.

Lekarze twierdzą też, że namawia się ich do zatrudniania się w firmie Doctus. Dzięki temu mogliby dorabiać sobie pełniąc dodatkowe dyżury. Ich zdaniem, to nielegalne, żeby lekarz zatrudniony na etacie w szpitalu świadczył usługi medyczne za pośrednictwem prywatnej firmy w tej samej lecznicy.

- Po pierwsze, nikogo do tego nie namawiam, a po drugie lekarze są w błędzie - takie działanie jest zgodne z przepisami - ripostuje Waldemar Szczepański.

Lekarze grożą, że jeśli taka sytuacja dalej będzie się utrzymywać, to zaczną składać wypowiedzenia z pracy. Do sytuacji w świeckim szpitalu wrócimy w poniedziałkowym „Expressie”.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski