Kierowcy przeklinają skrzyżowanie ulic Akademickiej i Korfantego. - Nie ma tam tygodnia bez kolizji. Kiedy ruszy jego przebudowa? - pytają drogowców.
<!** Image 2 align=right alt="Image 120098" sub="Nie ma tygodnia bez stłuczki na skrzyżowaniach Akademickiej z Korfantego i Kaliskiego. Czy bezpieczeństwo poprawi odświeżenie poziomego oznakowania? Fot. Radosław Sałaciński">Łamane pierwszeństwo i ostry łuk dezorientują kierowców, szczególnie jeśli nie mieszkają w Fordonie. - Najczęściej osoby jadące Akademicką od strony Fordonu są przekonane, że mają pierszeństwo - mówi pan Maciej z bloku przy Berlinga. - Wpadają więc prosto pod jadące z naprzeciwka pojazdy, skręcające od strony centrum w Korfantego. Dodatkowo wielu kierowców poruszających się po śladzie drogi z pierszeństwem nie włącza kierunkowskazu. To gotowy przepis na kolizję.
W zeszłym miesiącu zderzył się tam solaris kursujący na linii 69 z osobowym renaultem. Ranne zostały 4 osoby. - Nasze autobusy uczestniczyły w tym miejscu w wielu niebezpiecznych kolizjach - mówił po wypadku kierownik działu przewozów firmy „Mobilis”, Krzysztof Wiśniewski. - Podobnie zresztą jak wozy MZK jeżdżące tą trasą. Do tej pory obywało się bez ofiar w ludziach. Naszym zdaniem, konieczna jest na tym skrzyżowaniu zmiana organizacji ruchu. Powinno się postawić znak „STOP” dla samochodów jadących ulicą Akademicką w kierunku centrum albo zamontować w tym miejscu sygnalizację świetlną.
<!** reklama>Kiedy drogowcy zabiorą się za przebudowę czarnego punktu na mapie miasta? - Skrzyżowanie ul. Korfantego z Akademicką to tymczasowy układ - wyjaśnia rzeczniczka ZDMiKP, Magdalena Kaczmarek. - W przyszłości będzie ono przebudowane. Zmiany podyktowane będą budową linii tramwajowej do Fordonu oraz budową drugiej jezdni na Akademickiej.
<!** Image 3 align=right alt="Image 120098" >We wskazanym rejonie w zakresie poprawy bezpieczeństwa zrobiliśmy już wszystko co możliwe. Dla dobrej widoczności przycieliśmy drzewka i zamontowaliśmy barierę dla pieszych. Znaku „STOP” na skrzyżowaniu, niestety, nie można ustawić. Stosujemy go jedynie w obszarach o ograniczonej widoczności, a w tym miejscu nie stanowi to problemu. Z kolei budowa sygnalizacji świetlnej wiązałoby się z dużymi kosztami. W chwili obecnej ich ponoszenie nie miałoby większego sensu, gdyż jak już wyżej wspomnieliśmy, przedmiotowe skrzyżowanie to tymczasowy układ drogowy. Obciążyłoby to tylko budżet miasta. Poza tym skrzyżowanie, na co wskazują statystyki wypadków i kolizji drogowych, nie jest najniebezpieczniejszym punktem w mieście.
Co z sąsiednią krzyżówką Akademicka-Kaliskiego-Rupniewskiego, gdzie równie często dochodzi do kolizji? - Przy okazji odświeżania oznakowania poziomego, w obszarze skrzyżowania wymalujemy powierzchnie wyłączenia z ruchu. Powinno to zmniejszyć liczbę ewentualnych kolizji - dodają drogowcy.
