https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nikt ich wybrać nie chce

Sławomir Bobbe
Kryzys w radach osiedli jest oczywisty. Mieszkańcy niektórych bydgoskich dzielnic wypowiedzą się, czy w ogóle chcą mieć u siebie osiedlowych radnych.

Kryzys w radach osiedli jest oczywisty. Mieszkańcy niektórych bydgoskich dzielnic wypowiedzą się, czy w ogóle chcą mieć
u siebie osiedlowych radnych.

<!** Image 2 align=none alt="Image 168372" sub="Kiedyś rady osiedla miały wpływ na to, gdzie na osiedlu powstanie sklep monopolowy. Teraz takich kompetencji nie mają. Na zdjęciu skrzyżowanie ulic Dolina z Nakielską. Jeden sklep z alkoholem zamknięto, obok zaraz powstał drugi
Fot. Tymon Markowski">

Dawno tak źle wśród osiedlowych rad nie było. Powtórzone wybory do Rady Osiedla Wyżyny, trudności z wyłonieniem składu najpierw na Osowej Górze, potem na Szwederowie, teraz na Kapuściskach, Wilczaku i Jarach pokazują, że chętnych do pracy w radach nie ma wielu. Podobnie jak chętnych, żeby ich w ogóle wybrać, na wybory bowiem stawia się garstka najbardziej zainteresowanych losem osiedla działaczy, zwykle sami kandydaci i ich rodziny i przyjaciele. - W jednej części osiedla wybory wypadły w styczniu, a to zły termin. Zresztą, wiadomo, jaka wtedy była pogoda - zauważa Maria Fundament, wieloletnia przewodnicząca RO Kapuściska.

Ratusz pyta więc mieszkańców - chcecie rady na swoim osiedlu czy nie? Konsultacje społeczne w tej sprawie wkrótce zorganizowane zostaną na Kapuściskach, Wilczaku i Jarach. Jeśli mieszkańcy zdecydują, że nie są zainteresowani działaniami rady, te mogą nie powstać. - Taka jest procedura, że jeśli dwukrotnie wybory nie odbędą się z powodu braku kworum, trzeba zorganizować konsultacje nad przyszłością takiej rady. Wynik konsultacji jednak jest tylko swoistym głosem
w dyskusji, nie zobowiązuje rady miasta - nawet jeśli mieszkańcy wypowiedzieliby się negatywnie o sensie jej istnienia - do jej likwidacji - zaznacza radny Janusz Czwojda, przewodniczący Komisji Samorządności i Statutowo-Organizacyjnej.

<!** reklama>

Przewodniczący nie ma jednak wątpliwości, że osiedlowe rady powinny działać i że są potrzebne. - Radni osiedlowi mają bardzo ważny głos opiniujący w wielu sprawach, choćby przy budowie dróg osiedlowych. Są też jednak organizatorami życia społecznego, kulturalnego czy sportowego na osiedlu. Mają wpływ, także poprzez kontakty z radnymi miejskimi, na kształtowanie polityki miasta wobec ich osiedla.

- Współpracujemy ze szkołami, fundujemy młodzieży nagrody
w konkursach. Dla ponad 100 samotnych osób z osiedla przygotowujemy wigilię. Prowadziliśmy bezpłatne dyżury prawnika dla mieszkańców osiedla. Nie można powiedzieć, żeby mieszkańcy nie wiedzieli, co robi rada i gdzie znajduje się jej siedziba - twierdzi Maria Fundament.

To właśnie we współpracy ze szkołami miasto upatruje źródeł sukcesu konsultacji, odbędą się bowiem przy okazji wywiadówek i dni otwartych, łatwiej więc się będzie na konsultacje wybrać i zagłosować.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski