To publikacja wyjątkowa, "wybiórcza", jak wskazuje jej nazwa. Znana bydgoszczanom autorka podeszła do bydgoskich ulic, rond, mostów, można by rzec - tendencyjnie. Cóż się bowiem okazuje? Na przeszło 1500 ulic, 26 rond, 27 skwerów w Bydgoszczy, tylko 31 ma kobiety za patronki. Opowiada o nich właśnie najnowsza publikacja Małgorzaty Grosman - Januchowskiej, książeczka z wybiórczym planem miasta.
Kobiety po bydgosku
Niezwykle pomysłowe wydawnictwo będzie można poznać od kuchni na spotkaniu autorskim w Kujawsko-Pomorskim Centrum Kultury (Salon Hoffman, 15.04.2023, sobota, godz. 18, wstęp wolny), na którym gościem specjalnym będzie Anna Sucharska, historyczka i pisarka. Wydarzenie poprowadzi Alicja Dużyk, instruktorka w Pracowni Literatury i Dokumentacji Twórczości Kazimierza Hoffmana, która tak je rekomenduje:
To też może Cię zainteresować
- Najnowsza książka Małgorzaty Grosman stanie się zaczątkiem dyskusji dotyczącej poruszania się w obrębie: pamięci, atencji, tożsamości tkanki miasta zarówno w sensie mentalnym, jak i konkretnym, dotyczącym… chodzenia. Czasem biegania w trampkach, półbutach czy szpilkach, stukających o bruk - zaprasza Alicja Dużyk.
Na szczęście jest Fordon
Organizatorzy promocji w KPCK podkreślają, że: - Autorka zachęca do refleksji nad rolą kobiet w dzisiejszej rzeczywistości, wskazując ich (nie)obecność w przestrzeni miejskiej. Patronki bydgoskich ulic. Ile ich jest? Kilka, kilkanaście, więcej? Kto by to liczył… Kojarzymy jedynie, że w porównaniu z patronami – mężczyznami, jest ich mało. W Śródmieściu ulica Królowej Jadwigi z mostem jej imienia. Nieco dalej na wschód, na Bielawach – Emilii Plater, a na granicy Bielaw i Bartodziejów – Marii Skłodowskiej-Curie (uparcie nazywana ulicą Curie-Skłodowskiej). I może jeszcze Wincentyny Teskowej, od niedawna, na styku Śródmieścia i Szwederowa. By znaleźć kolejne ulice, skwery i ronda, mające kobiety za patronki, trzeba już pokrążyć po mieście. Tabliczki z nazwiskami Marii Konopnickiej, Elizy Orzeszkowej i Gabrieli Zapolskiej znajdziemy na Szwederowie, ulicę Natalii Morozowiczowej u styku Glinek i Cmentarnej, Poli Negri na Prądach, a Sławomiry Heller w Opławcu… Na szczęście jest Fordon. Ulic, którym patronują kobiety jest tam dwa razy więcej niż w pozostałych dzielnicach. Co wcale nie oznacza, że jest ich wiele.
Znając pasję i biegłość warsztatową naszej dawnej koleżanki redakcyjnej, w ciemno polecamy najnowsze dzieło Małgorzaty Grosman - Januchowskiej i zapraszamy na spotkanie autorskie w KPCK.
