Najpierw jechał samochodem pod prąd,
a potem uciekał na pieszo, by uniknąć spotkania z policjantami.
Pirat drogowy z Mogilna został zatrzymany .i wtedy wyszło na jaw,
że ma na sumieniu więcej przewinień.
<!** reklama>
Wczoraj około godziny 22 policjanci
pełniący służbę patrolową w Mogilnie zwrócili uwagę na
rozpędzone audi jadące ulicą Hallera do centrum miasta. Kierowca
wbrew nakazowi jazdy z prawej strony znaku, wysepkę rozdzielającą
dwa pasy ruchu, ominął z lewej strony i dalej pojechał „pod
prąd”.
- Kiedy zauważył radiowóz
zjechał na właściwy pas ruchu i zatrzymał audi przy jednej z
kamienic. Po chwili wybiegł z samochodu i zaczął uciekać do
parku miejskiego. Mundurowi ruszyli za nim. Mężczyzna próbował
jeszcze skryć się na terenie pobliskiej posesji, ale
bezskutecznie. Został zatrzymany przez policjantów i doprowadzony
do radiowozu.- relacjonuje przebieg zdarzeń, komisarz Tomasz
Rybczyński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej w Mogilnie.
Podczas wnikliwej kontroli pirata
drogowego obciążyły jeszcze poważniejsze przewinienia. Okazało
się, że ma on wydany sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a
badanie wykazało, że 30 – latek z Kamionka ma około 0,4 promila
alkoholu w organizmie. Za złamanie sądowego zakazu grozi mu do 3
lat pozbawienia wolności. Naruszenie przepisów o bezpieczeństwie
i porządku na drogach zagrożone jest wysoką grzywną,
kilkunastoma punktami karnymi oraz kolejnym zakazem prowadzenia
pojazdów.