Do nietypowego zatrzymania pojazdu marki Lublin z włączonymi sygnałami uprzywilejowania doszło w sobotę (28 grudnia) około godziny 10.30. Policjanci z grupy SPEED jadąc drogą K-91 w stronę Torunia zauważyli czerwony pojazd z włączonymi sygnałami uprzywilejowania. Pojazd nie miał żadnych oznaczeń straży pożarnej. Kierowca używał sygnałów świetlnych zamontowanych na dachu oraz sygnałów dźwiękowych o zmiennym tonie przypisanych w prawie o ruchu drogowym tylko dla pojazdów uprzywilejowanych.
Podczas kontroli okazało się, że kierowca z powiatu aleksandrowskiego nie miał zezwolenia na używanie sygnałów, a pojazd zakupił w sierpniu tego roku od OSP i nie wymontował ich z wyposażenia. Z tłumaczenia na miejscu wynikało, że śpieszył się do domu, ponieważ musiał odbyć kurs innym pojazdem.
Dalsze czynności wykazały, że samochód nie posiada aktualnych badań technicznych, a także ze względu na usterki techniczne (brak światła cofania, nieprzymocowany akumulator i wyciek płynów eksploatacyjnych) funkcjonariusze zatrzymali dowód rejestracyjny.
Zgodnie z prawem o ruchu drogowym, zabronione jest umieszczanie w pojeździe urządzeń obowiązkowego wyposażenia pojazdów uprzywilejowania, które wysyłają sygnały świetlne koloru niebieskiego i czerwonego. Również zabronione jest posiadanie urządzenia dającego sygnały dźwiękowe o zmiennym tonie. Jeszcze na miejscu kierowca i pasażer zdemontowali nielegalne wyposażenie, które zgodnie z kodeksem wykroczeń ulega przepadkowi.
Natomiast sprawą używania przez 44-letniego kierującego sygnałów uprzywilejowania zajmie się sąd, do którego policjanci będą składać wniosek o ukaranie sprawcy. Za używanie bez wymaganych zgód mieszkańcowi powiatu aleksandrowskiego grozić do 14 dni aresztu albo wysoka grzywna.
Używał sygnałów uprzywilejowania w prywatnym pojeździe
