Jak podaje Onet, prokuratura nie zamierza wszczynać śledztwa w związku ze złożonymi przez prezesa NIK Mariana Banasia doniesieniami do prokuratury dotyczącymi nieprawidłowości przy próbie przeprowadzenia niedoszłych prezydenckich wyborów korespondencyjnych.
Prezes Najwyższej Izby Kontroli, Marian Banaś, skierował do prokuratury w maju zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z organizacją wyborów przez zarządy Poczty Polskiej i PWPW.
Następnie, NIK skierowała kolejne zawiadomienia, które tym, razem dotyczyły premiera Mateusza Morawieckiego, szefa KPRM Michała Dworczyka, szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego oraz ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.
- Decyzja o odmowie wszczęcia śledztwa w zasadzie już zapadła i to bez przeprowadzenia postępowania sprawdzającego- mówi informator Onetu, cytowany w artykule. ponadto dodaje, że "decyzja o braku podstaw do wszczęcia śledztwa zapaść miała na najwyższych szczeblach prokuratury i motywowana jest politycznie".
Zdaniem informatora portalu, "nad doniesieniami NIK od samego początku "rękę trzyma" Bogdan Święczkowski, prokurator krajowy i prawa ręka Zbigniewa Ziobry". - Z naszych informacji wynika, że to właśnie z Prokuratury Krajowej przyjść miało polecenie o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie doniesień złożonych przez prezesa Najwyższej Izby Kontroli- pisze Onet.
