Zobacz wideo: Dramatyczne dane dotyczące zgonów w Polsce

- Przeżyłam szok, kiedy na ulicy Raczkowskiego na obu pasach odbywał się regularny wyścig - relacjonuje Gazecie Pomorskiej czytelniczka.
Chodzi o sytuację z ostatniego weekendu sierpnia. Mieszkanka Bydgoszczy przejeżdżała około godziny 21 przez teren Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego. Jak mówi, jechała od strony ulicy Dziatkiewicza przez, jak to ujmuje, "małe rondko". - Już tam zauważyłam duże skupisko pojazdów i młodzieży. Na tym rondzie odbywała się jazda w kółko z dużą prędkością, musieliśmy odczekać, aż któryś z kierowców łaskawie zatrzyma się na chwilę aby móc wjechać w Raczkowskiego.
To Cię może też zainteresować
O włos od tragedii
To właśnie na tej ulicy miało odbywać się nielegalny wyścig, niczym z filmu "Szybcy i wściekli". Trwał akurat wyścig dwóch aut po pasach jezdni wiodących w przeciwnych kierunkach. - Samochód jechał po naszym pasie wprost na nas, na czołówkę. Zjechać na bok nie ma możliwości bo całe chodniki i ścieżki rowerowe zastawione są pojazdami i młodzieżą spożywającą alkohol, która siedzi na leżakach ustawionych wzdłuż trasy wyścigu!
Kobieta mówi, że trzeba było ostro zahamować, by uniknąć zderzenia czołowego. - Na szczęście kierowca pojazdu jadącego z naprzeciwka odpuścił i też zahamował, co uratowało nam życie - dodaje kobieta.
Sprawa, jak zapewnia Czytelniczka, została zgłoszona policji. - Po godzinie wracaliśmy tą samą drogą przekonani, że policja na pewno się tam zjawiła i przejazd jest już bezpieczny, jakież było nasze zdziwienie, gdy zobaczyliśmy, że wyścigi trwają w najlepsze - mówi kobieta.
Czytelniczka dopytuje, co policja może zrobić w tej sytuacji? - Czy musi dojść do tragedii? To pewnie wydarzy się prędzej, czy później.
- Faktycznie w godzinach wieczornych 27 sierpnia policja odebrała dziewięć zgłoszeń w sprawie niebezpiecznych zachowań kierowców - informuje kom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Jak dodaje, na miejsce udali się policjanci wydziału ruchu drogowego i ogniwa patrolowo-interwencyjnego. - Cztery osoby zostały ukarane mandatami.
Można zgłaszać przez policyjną mapę bezpieczeńtwa
Głośna akcja policji w sprawie nielegalnych wyścigów w parku przemysłowym miała miejsce w 2016 roku. Wtedy 23 kierowców dostało mandaty, skontrolowanych zostało 41 pojazdów, wylegitymowanych 46 osób, zatrzymanych 16 dowodów rejestracyjnych.
Bydgoska policja zapewnia, że reaguje na każde zgłoszenie, tym bardziej - słyszymy w zespole prasowym KWP w Bydgoszczy - kiedy dotyczy ono takich zachowań, o których wspominała nasza Czytelniczka. Informacje dotyczące podobnych zdarzeń - jak zapewnia policja - można przekazywać anonimowo, za pośrednictwem interaktywnej Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa.
Zgłoszenia o ryku silników i hałasów w środku nocy napływają również od mieszkańców sąsiadującego osiedla Kapuściska. Tam również nocami mają odbywać się imprezy, m.in. miłośników driftowania.
- Prawie co wieczór to samo - mówił Tadeusz Nawrocki, mieszkaniec domu przy ulicy Kapuściska, kiedy informowaliśmy o sprawie w ubiegłym roku. - Ryk silników, hałas, że znieść nie można. Zawsze około godziny 22, czasem trochę później.