Zobacz wideo: Bez maseczek na świeżym powietrzu? Są nowe informacje:
Winni są nie tylko lawirujący pracownicy, ale także firmy
- Absencja chorobowa wynika głównie z rozluźnienia więzów międzyludzkich i społecznych w przedsiębiorstwie - komentuje Mikołaj Zając, prezes Conperio, spółki doradczej zajmującej się m.in. kontrolą osób przebywających na "L4" oraz "home office". - Jeżeli pracownicy nie identyfikują się z firmą i nie wyznają filozofii jej marki, w takiej sytuacji nie pomogą nawet systemy premiowe. W jednym z kontrolowanych przez nas zakładów produkcyjnych doszło do kuriozalnej sytuacji, w której pracownicy obliczali sobie wzajemnie w programie Excel, kiedy opłaca im się iść na zwolnienie chorobowe, a kiedy przyjść do pracy.
Zdaniem Mikołaja Zająca, powodem wysokich absencji nie są jedynie lawirujący pracownicy, ale także poważne błędy popełniane przez przedsiębiorstwa oraz ich kadry zarządzające.
- To anonimowość zatrudnionych, a także brak perspektyw ich rozwoju w czasie. "Owocowe czwartki", zniżki na karnety na siłownie i opieka zdrowotna - nie robią już na pracownikach takiego wrażenia jak kiedyś. Firmy, w których nie jest wymagana wysoce specjalistyczna wiedza do wykonywania zawodu, wyglądają z reguły bardzo podobnie. Występują w nich minimalne różnice, co do treści pracy oraz w płacach, co powoduje iż pracownicy nie identyfikują się z przedsiębiorstwem - uważa prezes Conperio.
Średnio 32 proc. kontrolowanych zwolnień chorobowych jest wykorzystywanych niezgodnie z przeznaczeniem. Najczęściej są to nieusprawiedliwione nieobecności w domu w trakcie kontroli, błędnie podane adresy, wykonywanie innej pracy, czy wykorzystywanie "L-4" niezgodnie z celem.
Ponadto kontrolerzy zastawali pracowników również m.in. na sprzedaży ubrań w second-handzie, handlu malinami i przynętami wędkarskimi na targu oraz sprzedaży zniczy pod cmentarzem.
Co robili skontrolowani na "L-4" pracownicy z Kujaw i Pomorza?
Chora zamiast leżeć poszła na kawę do koleżanki. Ktoś inny porządkował działkę i ciął drewno. Pracownik jednej z firm w trakcie zwolnienia sprowadzał samochody na handel z zagranicy. Część pracowników była pod wpływem alkoholu.
- W pandemii jest o wiele więcej zwolnień lekarskich i dni chorobowych związanych z zaburzeniami psychicznymi i zachowania - informuje Krystyna Michałek, rzecznik ZUS województwa kujawsko-pomorskiego.
Michałek mówi, że do tej grupy chorobowej zaliczane są między innymi: depresja, schizofrenia, nerwica, zaburzenia nerwicowe, osobowości, reakcje na ciężki stres i wiele innych.
- W naszym kraju występuje powszechna akceptacja dla "L-4", co stanowi niejako problem systemowy, czyli nie tylko pracodawców - podsumowują eksperci z Conperio.
