Pierwsza porażka Delecty w tym sezonie stała się faktem, ale rywalem był nie byle kto, tylko klubowy wicemistrz świata.
<!** Image 2 align=none alt="Image 180731" sub="Francuz Stephane Antiga we wczorajszym meczu zdobył 20 pkt, z czego 18 w ataku. Miał 60-procentowe przyjęcie. Fot.: Tadeusz Pawłowski">Goście w składzie z zawodnikami Brazylii, Holandii, USA i Włoch, dowodzeni przez Lorenzo Bernardiego, który został uznany najlepszym siatkarzem XX wieku, nie mieli wczoraj łatwej przeprawy.
Ich as atutowy, Zbigniew Bartman był nawet zdruzgotany postawą drużyny w kilku setach.
- Zastanawia mnie fakt, że zaczynamy grać w siatkówkę dopiero wtedy, kiedy stoimy pod ścianą. To kolejny mecz, w którym mieliśmy przestoje i brakowało koncentracji - powiedział Bartman.
Świetny trzeci set bydgoszczan
Zdaniem kapitana Delecty Wojciecha Jurkiewicza, bydgoscy siatkarze przez dłuższy czas byli zespołem lepszym. - Szkoda pierwszego seta, zagraliśmy słabo, niepotrzebnie czekaliśmy na to, co pokaże rywal. Punkt cieszy. Potrafimy wygrywać z beniaminkami, jak i z faworytami - stwierdził nasz środkowy.
<!** reklama>Licznie zgromadzonej publiczności (w „Łuczniczce” zasiadło ponad 4 tys. widzów, przed meczem do kas ustawiły się ok. 100-metrowe kolejki) najbardziej mogła podobać się trzecia partia. Szczelne bloki, skuteczne ataki (25 pkt w całym meczu Dawida Konarskiego) całkowicie rozbiły Jastrzębski Węgiel.
No i wspaniała walka w tie-breaku, który trzymał w napięciu - m.in. dzięki obronie Jurkiewicza - do samego końca. Więcej szczęścia dopisało jednak przyjezdnym.
Zdaniem trenerów
Lorenzo Bernardi (JW): - Wiedziałem, że taki mecz musi nastąpić. Ciągle jesteśmy w podróży, za kilka dni gramy kolejne spotkanie. A dziś straciliśmy determinację w drugim i koncentrację w trzecim secie.
Piotr Makowski: - Zaczęliśmy ryzykować, grać trudną zagrywką i to zrobiło zamieszanie w szeregach gości. Daliśmy z siebie wszystko.
<!** Image 3 align=none alt="Image 180731" sub="Trener bydgoskiej drużyny Piotr Makowski był bardzo bliski euforii. Do szczęścia zabrakło niewiele, jednej-dwóch piłek. Fot.: Tadeusz Pawłowski">Delecta - Jastrzębski Węgiel 2:3 (21:25, 25:21, 25:19, 19:25, 13:15)
- Delecta: Wika, Lipiński, Antiga, Konarski, Wrona, Jurkiewicz, Dębiec (libero) oraz Cerven, Masny, Siltala. Trener: Piotr Makowski.
- Jastrzębski Węgiel: Łasko, Margarido, Bartman, Kubiak, Gawryszewski, Holmes, Rusek (libero) oraz Nemer, Thorton, Bontje i Bożko. Trener: Lorenzo Bernardi.
- MVP: Michał Łasko (JW).