Marek Gralik, kandydat na prezydenta miasta z ramienia PiS, z zawodu jest nauczycielem angielskigo. - Wybrałem urlop z dwóch powodów - mówi radny. - Po pierwsze dlatego, żeby pokazać, że wybory traktuję poważnie. Po drugie dlatego, żeby mieć spokój i, żeby uczniowie na moim kandydowaniu nie ucierpieli. Nie chcę biegać na konferencje prasowe i zostawiać ich bez zastępstwa.
[break]
Odmienny pogląd prezentuje radna Anna Mackiewicz (SLD, nauczycielka matematyki), która również ubiega się o zajęcie najwyższego stanowiska w mieście.
- Od 20 lat jestem radną i nigdy moja działalność nie odbywała się kosztem pracy - oświadcza radna Anna Mackiewicz. - Miałam wiele ważnych powodów, żeby się zwalniać, ale tego najczęściej nie robiłam. Zdarzało się tylko w wyjątkowych i bardzo ważnych sytuacjach. To nie byłoby w porządku wobec moich uczniów.
Konstanty Dombrowicz, były prezydent, obecnie pracownik Kujawsko-Pomorskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy, zapowiada złożenie wniosku o urlop.
- Na wszystkie konferencje prasowe biorę urlop - wyjaśnia Konstanty Dombrowicz, kandydat KWW „Porozumienie Konstantego Dombrowicza”. - Nie uchodzi czynić inaczej. Dlatego wezmę wolne. Nie zdecydowałem jeszcze, czy to będzie urlop płatny, czy nie.
Decyzji nie podjął również urzędujący prezydent Rafał Bruski.
- Prezydent na pewno będzie korzystał z urlopu - w jakim wymiarze, trudno w tej chwili precyzyjnie określić - stwierdza Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy.
Dwaj inni kandydaci: Piotr Cyprys (Stowarzyszenie Metropolia Bydgoska) i Marcin Sypniewski (Nowa Prawica) są współwłaścicielami firm. Obaj panowie, jak nas zapewnili, sami sobie urlopu udzielą.
Natomiast Małgorzata Stawicka, była dyrektor Spółki Wodnej „Kapuściska”, zajmuje się obecnie wyłącznie prowadzeniem kampanii wyborczej.
Zdaniem dr. Sławomira Sadowskiego, politologa z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, uczciwiej jest, kiedy osoby pełniące wysokie stanowiska udają się na urlop bezpłatny.
- To uniemożliwia manipulowanie informacjami - uważa dr Sławomir Sadowski. - Ostatnio pani prezydent Warszawy otwierała nową trasę. Wiem, że to jest jej zasługa i, jednocześnie, forma wykorzystania swojego stanowiska.
