Ze 134 kiboli - głównie Lecha i Legii, którzy zdemolowali stadion „Zawiszy” podczas Pucharu Polski w 2011 roku - zostało 22. Twierdzą, że opuścili stadion przed zamieszkami.
Wczoraj na sali sądowej żaden się nie pojawił. Poznański obrońca Miłosza B. przez dwie godziny starał się podważyć opinię biegłej z Pracowni Antropologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, która na podstawie porównania setek zdjęć z zapisów monitoringu i policyjnych wizerunków udowadniała, że Miłosz B. bez chusty na szyi i w kapturze to ta sama postać, ale już zamaskowana.
Obrońca starał się dowiedzieć, czy metoda zastosowana przez biegłą pozwala na kategoryczną identyfikację postaci ze zdjęć. Poszło nawet o tak zdawałoby się błahe szczegóły, jak... nietypowy i rzadki wygląd małżowiny usznej oskarżonego. Ostatecznie, żeby wyjaśnić wątpliwości, sędzia Łukasz Bem postanowił, że oskarżony pojawi się na UM w Poznaniu, żeby dla celów porównawczych z zapisem monitoringu poddać pomiarom jego ramię i sporządzić opinię uzupełniającą. Następną rozprawę zaplanowano na 11 kwietnia.
Wcześniej pozostali zidentyfikowani kibole dobrowolnie poddali się karze. Dostali zakazy stadionowe na 2-4 lata, prace społeczne i grzywny.