

Igor Sypniewski
Miał wszystko, żeby stać się piłkarzem dużego formatu. Jako 24-latek trafił do Panathinaikosu, występował w Lidze Mistrzów, nie nadążał za nim Gary Neville, a Davida Seamana ośmieszył jak dziecko. Niestety ogromnym problemem Sypniewskiego był alkohol. W klubie ze stolicy Grecji znakomite mecze przeplatał gorszymi. - Pierwsze piwo wypiłem, gdy miałem dziewięć lat. A później, to już samo poszło... - mówił w jednym z wywiadów. W późniejszym czasie Sypniewski zmagał się jeszcze z innymi problemami: hazardem, depresją, nadmierną agresją.

Dawid Janczyk
Janczyk to jeden z największych niespełnionych talentów polskiej piłki. Światowej kariery nie zrobił tylko ze względu na nałóg. Pierwszy milion dolarów zarobił już w wieku 20 lat za sprawą transferu do CSKA Moskwa. W Rosji się nie przebił, miał momenty w belgijskich Lokeren i Germinal Beerschot. Ze względu na problemy z alkoholem pozostała mu tylko piłka amatorska.

Dariusz Marciniak
W drugiej połowie lat 80-tych grał w kadrze obok Mirosława Okońskiego, Ryszarda Tarasiewicz, Waldemara Prusika, Dariusza Dziekanowskiego czy Jana Urbana. - Miał wszystko: drybling, szybkość, znakomicie grał głową. A przede wszystkim piłka sama szukała go w polu karnym - wspominał Waldemar Prusik. Mimo to wielkiej kariery nie zrobił. Zmagał się z chorobową alkoholową. Próbował sił w Polsce i za granicą. Nigdzie nie zagrzał miejsca na dłużej. Zmarł na zawał serca w wieku 37 lat.