Piazzolla denerwował tylko niektórych Argentyńczyków, tak zżytych z tradycyjnym tangiem, że chcieli zabić każdego, kto na ich narodowej muzyce eksperymentował.
Efekty tych artystycznych eksperymentów na żywym muzycznym organizmie poznają melomani, miłośnicy Filharmonii Pomorskiej już dziś. Wieczorem o godzinie 19 pojawi się na scenie pewna pikantna para (z naszej bydgoskiej ziemi!). Ona to skrzypce, Anna Maria Staśkiewicz, dwukrotnie nominowana do Paszportu Polityki, zdobywczyni Fryderyka, wyróżniona dyplomantka Akademii Muzycznej w Poznaniu. On - gitara, Krzysztof Meisinger, doceniony w plebiscycie Trójki „Nagrody Polskich Melomanów” za płytę „Viva Vivaldi” - z udziałem Capelli Bydgostiensis - płyta zdobyła tytuł Album Roku.
<!** Image 4 alt="Image 174033" sub="Ona to skrzypce, Anna Maria Staśkiewicz. ">
Z tego muzycznego romansu musi wyjść coś wielkiego, szczególnie, że mówimy o tangu, no i o Piazzolli, obok którego twórczości nie da się przejść obojętnie - albo ekstaza, albo wściekłość - napisaliśmy wyżej. Z tą wściekłością jest tak, że Piazzolla stworzył - opierając się o klasykę o oczywiście - nowy, oryginalny styl znany dziś jako „neuvo tango”. Nie jest to w zasadzie tango przeznaczone do tańczenia, lecz kunsztownie stylizowana muzyka do słuchania (podobnie jak wcześniej tango Igora Strawinskiego). Charakterystyczne jest dla tego nowego tanga nawiązanie do baroku: do formy passacaglii (hiszpańska piosenka uliczna), do barokowego kontrapunktu (prowadzenie niezależnie kilku linii melodycznych) w sposób nasuwający skojarzenie z fugą (wielogłosowość oparta na ściśle określonej regule). Rytm tanga bywa tu wyraźny, ale równocześnie ulega pewnym zakłóceniom. Harmonia również odbiega od tradycji.
<!** Image 3 alt="Image 174031" sub="On - gitara, Krzysztof Meisinger">
Sporo u Piazzolli dysonansów. Pojawiają się nawiązania do jazzu. Stosowane są również niekonwencjonalne sposoby gry (jak w sonoryzmie - wydobywanie dźwięków nietradycyjnymi metodami, np. skrobanie, skrzypienie i bębnienie po pudle wiolonczeli, skrzypiec), charakterystyczne dla brzmienia są glissanda - płynne przejścia od jednego dźwięku do drugiego po kolei poprzez wszystkie możliwe do zagrania na danym instrumencie dźwięki leżące między nimi. Nie brakuje jednak w tym tangu nutki melancholii. Sami Państwo widzicie, ile tu zmian, udziwnień w porównaniu ze starym, dobrze znanym tangiem. Nic więc dziwnego, że konserwatywni tangomani wpadli w furię i ponoć chcieli nawet Piazzollę zabić. Na szczęście, podobno od furii jest niedaleko do miłości. Zakochania w tangu po dzisiejszym koncercie bardzo życzymy!