Na Starym Rynku 9 sierpnia o godz. 19.00 w ramach Europejskiego Lata Artystycznego zagra Trio Taklamakan.
<!** Image 2 align=none alt="Image 176514" sub="Trio to zespół muzyków
i instrumentów klasycznych,
ale ich muzyka
ma folkowe zacięcie. Fot. Bartosz Dziamski">Jest ich trzech i chociaż - jak sami powtarzają za słynną „Autobiografią” - „w każdym z nas inna krew”, to jednak więcej ich łączy, niż dzieli. Inaczej nie tworzyliby od 13 lat Tria Taklamakan. Zespołu, który gra - i znowu cytat - „folkowy nurt muzyki klasycznej”.
Członkowie Taklamakan to absolwenci Akademii Muzycznej w Poznaniu. Andrzej Trzeciak jest wiolonczelistą, Michał Karasiewicz - pianistą, a Jan Romanowski gra na skrzypcach. Mają zatem wykształcenie muzyczne klasyczne i takież instrumenty, ale kategorycznie zaprzeczają, jakoby byli zespołem klasycznym.
Taklamakan deklaruje słabość do folkowej ekspresji, ale jednocześnie muzycy podkreślają, że nie są jeszcze jedną kapelą folkową, których obserwują prawdziwy wysyp. Szukając repertuaru w przepastnych archiwach, trio stara się dotrzeć tam, gdzie muzyka klasyczna spotykała się z tańcem, często pod strzechą, czerpiąc zeń surowość, prawdę i ekspresję.
<!** reklama>Stąd pewnie szczególnie rozmiłowany jest Taklamakan w twórczości Astora Piazzolli - mistrza bandeneonu i tanga. Niekoniecznie jednak tego salonowego, choć to Piazzolla - koniec końców - przywrócił sztandarowemu instrumentowi tanga, a i samemu tangu szlachetność, po latach egzystowania na argentyńskiej ulicy. Echa tej zdumiewającej historii tangowych wzoltów i upadków odnaleźć można w programie Tria Taklamakan „Tangonalia”.
Równie chętnie zespół sięga po melodie żydowskiej prowincji i muzykę klezmerską, co zaowocowało nawet osobnym spektaklem „Och, szczęście”. Przy takich inklinacjach nie może zbaraknąć w repertuarze zespołu ognistych czardaszy i bogatych w multikulturowe dźwięki bałkańskich rytmów.
Muzycy przyznają jednocześnie, że podczas swych poszukiwań często natrafiają na strzępy zapisów, które - pobudzając ich kompozytorską wyobraźnię - prowadzą ku nowym pomysłom. Tak powstałe utwory Trio Taklamakan nazywa „tańcami nieoczywistymi”, choć zapewne nie chodzi o to, że nie można do tej muzyki tańczyć...
Za to wielce prawdopodobne jest to, że koncert na Starym Rynku porwie do tańca publiczność. I tylko niektórych zadziwi to, co można wydobyć z tak klasycznego i nobliwego, zdawałoby się, instrumentarium, jak to, którym dysponuje Trio Taklamakan. Bo w rolach głównych skrzypce, wiolonczela i fortepian. (k)