Poczta już na serio zabrała się za ściąganie abonamentu RTV. Dziesiątki osób dostają wezwania do zapłaty nawet 1,5 tys. zł. Płacą, bo w innym przypadku czeka je egzekucja skarbowa.
- To niemożliwe, żeby w dzisiejszych czasach wyłożyć tyle pieniędzy od ręki - skarży się pani Marianna, emerytka ze Śródmieścia. - Najgorsze jest to, że wezwanie otrzymałam na nieżyjącą mamę... Czy poczta nie potrafi skontrolować, czy ktoś żyje, czy nie?
<!** reklama>
Jak informuje biuro prasowe Poczty Polskiej, w tego rodzaju przypadkach należy wyrejestrować odbiornik. Można to zrobić internetowo, wypełniając odpowiedni formularz pod adresem https://rtv.poczta-polska.pl/. Co więcej, pozbyć się radia czy telewizora można się nawet wtedy, kiedy mamy zaległości w opłacaniu abonamentu.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji szacuje, że abonamentu nie płaci 2,5 mln Polaków, mimo że w bazie danych Poczty Polskiej mają zarejestrowane telewizory i radioodbiorniki. W ciągu ostatnich dwóch lat poczta wysłała 3 mln upomnień - jeśli je zlekceważymy, możemy się spodziewać wystawienia tytułu wykonawczego i egzekucji długu przez urząd skarbowy. W ubiegłym roku do skarbówek w kraju trafiło 1,5 tys. takich tytułów. Od początku roku pocztowcy jeszcze częściej niż dotąd zaczęli korzystać z własnego elektronicznego rejestru właścicieli sprzętu RTV.
Przybywa zrozpaczonych Czytelników, którzy w ciągu 7 dni muszą zapłacić nawet 1,5 tys. zł. Do tylu razem z karnymi odsetkami urośnie opłata RTV od 2008 roku. Dług abonamentowy przedawnia się po 5 latach. Skarbówka może ściągnąć zaległość z nadpłaty podatku czy nawet emerytury.
Ile osób w Bydgoszczy nie zarejestrowało w ogóle sprzętu RTV, nie wiadomo. Trudno też oszacować, ilu bydgoszczan w ubiegłym roku zapłaciło zaległości, dostawszy od PP upomnienia. Kilkadziesiąt spraw egzekucyjnych prowadzą trzy bydgoskie urzędy skarbowe. - U nas takich otwartych postępowań jest czternaście - informuje Ryszard Armknecht, rzecznik I US. Stawka, o którą toczy się gra, w sumie nie jest wielka, to łącznie 936 zł.
Więcej otwartych tytułów wykonawczych mają pozostałe dwie skarbówki. - W III urzędzie w latach 2012-2013 takich spraw jest 21, łącznie na kwotę 2894 złotych - mówi Anita Bachorska z III US.
- Nie potrafię powiedzieć, ile takich tytułów wykonawczych dotyczących abonamentu do nas trafiło - mówi Maciej Cichański, rzecznik bydgoskiej Izby Skarbowej. - Tyle że my jesteśmy ostatnim ogniwem, 90 proc. spraw załatwianych jest przez naczelników urzędów skarbowych.
W szczególnych przypadkach KRRiT może umorzyć zaległy abonament i odsetki. Wymaga to jednak trochę zachodu - trzeba skierować do rady odpowiedni wniosek.
