- W rejonie ulic Wolnej i Osiedlowej w Fordonie lampy nie działają już od 5 tygodni. Boimy się wieczorem wychodzić z domów, właściciele samochodów obawiają się o zaparkowane w ciemnościach pojazdy - alarmuje nasz Czytelnik. Podobnie jest na ul. Licznerskiego. - Zgłaszaliśmy awarię miesiąc temu, telefonicznie i mailowo. Nic się w tej sprawie nie dzieje. Ciemności straszne, a nikt się nie przejmuje naszym problemem. Rozumiem, że może nie działać jedna czy dwie lampy, ale żeby ciemna była cała ulica?! - to głos kolejnego bydgoszczanina, który zadzwonił do naszej redakcji.
Teraz jest inaczej
Od stycznia brakuje oświetlenia również w okolicach ul. Ołowianej i Kobaltowej.
W mieście jest ponad 32 tys. lamp oświetleniowych. Około połowa z nich należy do miasta, pozostałe - to obiekt zainteresowania spółki Enea Oświetlenie. O przyczyny licznych awarii i terminy usunięcia usterek pytaliśmy w bydgoskim Zarządzie Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej pod koniec marca. - Interwencje zgłaszane do ZDMiKP dotyczące naszych lamp załatwiamy niezwłocznie swoimi ekipami naprawczymi, a te dotyczące lamp Enea są na bieżąco zgłaszane ich właścicielowi, czyli firmie Enea Oświetlenie – mówił wówczas Tomasz Okoński, rzecznik ZDMiKP. Dodawał, że miasto nie podpisało jeszcze umowy utrzymaniowej na ten rok na warunkach zaproponowanych przez Eneę. - Chcemy podpisać umowę, która będzie satysfakcjonująca dla obu stron – tłumaczył.
Bydgoszczanie nie mają gdzie wyrzucać śmieci. "Zaraz wszystk...
Rozmowy między Zarządem Dróg a firmą Enea wciąż jednak trwają. W poprzednich latach umowy też były podpisywane później, w pierwszej połowie roku, ale z płatnością od stycznia i większych problemów nie było. Dopiero w tym roku, po raz pierwszy, zdarzyło się, że mimo iż umowa może być podpisana później, ale z płatnością za usługę od stycznia, to naprawy ze strony operatora nie są realizowane.
Nie będziemy mogli naprawić naszych lamp w Bydgoszczy, dopóki nie zostanie podpisana nowa umowa z miastem - mówi Elżbieta Darol-Matuszewska, rzeczniczka prasowa Enea Oświetlenie.
Intensywnie korespondują
Czy punktem spornym są finanse? Elżbieta Darol-Matuszewska, rzeczniczka prasowa Enea Oświetlenie przyznaje, że trwa intensywna korespondencja między spółką oświetleniową a bydgoskim Zarządem Dróg i dotyczy ona zakresu oświetlenia i na razie nie ma rozmów o konkretnych kwotach. - Jesteśmy otwarci na dialog i współpracę. Dostajemy zapytania od miasta, na które od razu odpowiadamy. Nie wiem, kiedy nowa umowa zostanie podpisana. Poprzednia obowiązywała do końca 2019 roku. Pierwsze postępowanie w sprawie nowego dokumentu rozpoczęło się już w listopadzie, trwa drugie – mówi Elżbieta Darol-Matuszewska. - Obowiązkiem miasta jest zapewnienie oświetlenia. I do miasta należy decyzja, w jaki sposób to zrobi: korzystając z naszej infrastruktury lub budując swoją. Skoro trwa postępowanie, to znaczy że Bydgoszcz chce skorzystać z naszej oferty - dodaje Elżbieta Darol-Matuszewska. O naprawie niedziałających lamp mówi krótko: - Nie będziemy mogli naprawić naszych lamp w Bydgoszczy, dopóki nie zostanie podpisana nowa umowa z miastem.
- Zgłoszenia dotyczące awarii lamp należy zgłaszać bezpośrednio do Zarządu Dróg, nie do Urzędu Miasta Bydgoszczy - przypomina Tomasz Okoński.
Zero Waste - odcinek 1
