Nie jestem cudotwórcą

Trzy pytania do Aleksandra Krutikowa, trenera Polpaku Świecie

<!** Image 1 align=left alt="Image 35619" >W sobotę zainaugurowane zostały rozgrywki w Dominet Bank Ekstralidze. Po degradacji Noteci Inowrocław i wycofaniu Astorii Bydgoszcz, jedynym przedstawicielem naszego regionu jest Polpak Świecie. W pierwszej kolejce koszykarze Polpaku pokonali w Grudziądzu tarnowską Unię 69:40.

1. Pierwszy rywal nie był wymagający. Zwycięstwo przyszło bardzo łatwo...

Cieszę się przede wszystkim z dobrej gry w obronie moich podopiecznych. Właśnie pod kątem defensywy dobieraliśmy zawodników do naszego zespołu. Jakie minusy? Mieliśmy sporo strat i nieporozumień. Były też przestoje w grze. Nad tymi elementami musimy popracować.

2. Czy wszyscy zawodnicy zrealizowali przedmeczowe założenia? Czy widzi pan lidera w tej drużynie?

Za wcześnie na takie oceny. To był dopiero pierwszy mecz sezonu. Każdy z zawodników miał momenty lepszej i gorszej gry. Oczywiście można było „pociągnąć” nieco w ataku. Ale ja nie jestem cudotwórcą. Zwłaszcza, że przed meczem z Unią zaledwie dwa razy trenowaliśmy grę pięciu na pięciu.

3. Przed nami wyjazdowy mecz z Kotwicą Kołobrzeg. Kibice liczą, że w środę będzie kolejne zwycięstwo...

To będzie znacznie trudniejszy rywal od Unii. Zespół z Kołobrzegu ma wyrównany skład na każdej pozycji. Kotwica swoją wartość udowodniła, wygrywając w Koszalinie (86:72 - dod. red.). Do tego dojdzie jeszcze specyficzna hala i entuzjastyczni kibice.