
Aleksander Komor (Podbeskidzie Bielsko-Biała)
Gdy już wydaje się, że Komor się ustabilizował gra w miarę pewnie, zawsze musi coś odwalić. W meczu z Wisłą Kraków staranował wychodzącego oko w obo z bramkarzem Felicio Brown Forbesa. Zasłużona czerwona kartka.

Lorenco Simić (Zagłębie Lubin)
Trzeba przyznać, że Chorwat kupiony z Sampdorii Genua miał bardzo dobre wejście do Ekstraklasy. W pojedynku z Lechią Gdańsk zupełnie niepotrzebnie z impetem wskoczył na plecy Łukasza Zwolińskiego i sędzia zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego.

Bartosz Bida (Jagiellonia Białystok)
Nadal ma szansę zostać drugim Patrykiem Klimalą, ale przed 19-latkiem jeszcze ogrom pracy. Ze Śląskiem Wrocław zagrał na prawym skrzydle i zaliczył katastrofalnego babola. Nawet nie gonił specjalnie za sunącym sam na sam Mateuszem Praszelikiem.

Gergo Kocsis (Podbeskidzie Bielsko-Biała)
26-letni Węgier w teorii miał zabezpieczać tyłu w zespole beniaminka. Na boisku oglądamy jednak coś innego. Kocsis często jest zapalnikiem, a w meczu z Wisłą Kraków bezsensownie ściągał w polu karnym Macieja Sadloka.